Raków pojechał do Pragi pisać historię

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marek Papszun

Po zwycięstwie 2:1 w Częstochowie, Raków jedzie do Pragi bronić zaliczki i napisać historię. - Jak pokażemy swoje DNA i siłę mentalną, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę i awansować do fazy grupowej - powiedział Marek Papszun.

Piłkarze Rakowa Częstochowa po bardzo dobrej grze wygrali 2:1 ze Slavią Praga. Teraz czas na rewanż. - Przed nami dzień pełen emocji. Gramy o awans, mamy zaliczkę z pierwszego meczu. Jak pokażemy swoje DNA i siłę mentalną, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę i awansować do fazy grupowej - powiedział Marek Papszun na przedmeczowej konferencji prasowej.

Jak wygląda kwestia zdrowotna przed meczem w Pradze? - Nikt nam nie ubył, a wraca do kadry Vladan Kovacević i zobaczymy, czy wystąpi. Na pewno będzie w kadrze meczowej - zdradził Papszun.

Trener Slavii mówił, że zespół z Pragi musi być odważniejszy. - Plan Slavii w Częstochowie był podobny. Może u siebie energii jest więcej, bo jest własny stadion i kibice. My jesteśmy przyzwyczajeni do gry na wyjeździe, otrzaskaliśmy się z tym i nawet kibice przeciwni działają na nas dobrze. Będziemy mieli dużo energii - ocenił trener Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: komentator oszalał. Co za gol!

Czy będzie to najważniejszy dzień w trenerskiej karierze Papszuna? - Tak tego nie analizowałem, ale to mecz o nasze górnolotne cele. Nadarzyła się szansa, a my jesteśmy ambitni. Mecze finałowe Pucharu Polski, gra o mistrzostwo czy ubiegłoroczny mecz w Gandawie były podobnie ważne. To jednak mało istotne, najważniejsze jest to, że przed nami ciekawe emocje. Możemy grać jak równy z równym - zaznaczył szkoleniowiec, który nie ukrywa, że wynik tego spotkania może w pewnym stopniu determinować plany transferowe.

Dla Rakowa jest to szansa na przejście do historii. Klubowa polska piłka nożna w ostatnich latach jest w cieniu sąsiadów z Czech. - Polacy wielokrotnie grali w Lidze Mistrzów i osiągali tam sukcesy. To zamierzchłe czasy, ale tak było. W ostatnich latach wyglądamy przeciętnie, jak nie słabo, ale w ubiegłym sezonie Legia grała w Lidze Europy, a dwa lata wcześniej Lech - przypomniał Marek Papszun.

- Dla nas jako klubu to historyczny moment, bo Raków w stuletniej historii 8 lat grał w Ekstraklasie. Czesi lepiej się prezentują, różnica jest pomiędzy klubami czołowymi, a resztą. U nas bardziej rozrzuca się to wewnątrz ligi, gdzie nie istnieje praktycznie rynek wewnętrzny i transfery między klubami. Szkolenie i jego jakość też pozostawiają wiele do życzenia – podsumował.

Początek meczu w Pradze w czwartek, 25 sierpnia o godzinie 19:00.

Czytaj także: 
Górnik nie złoży skargi na Josue
Lechia szykuje transfery last minute

Źródło artykułu: