Wzmocnienia last-minute w Gdańsku. Lechia dopina dwa transfery

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Wszystko wskazuje na to, że Lechia Gdańsk wzmocni się na tydzień przed końcem okna transferowego. Na ostatniej prostej są transfery obrońcy oraz defensywnego pomocnika. Do klubu może też dołączyć skrzydłowy.

Są ludzie, którzy z zapartym tchem czekają na Boże Narodzenie, inni na Nowy Rok, a kibice Lechii Gdańsk nie mogą doczekać się transferów.

Bo - wbrew temu, co próbuje wmówić im gdański klub - Lechia nie ma ani szerokiej, ani tym bardziej mocnej kadry. Poza tym wyniki na początku sezonu dalekie są od rewelacyjnych.

Do tej pory Lechia nie dokonała ani jednego transferu podczas letniego okienka. Nawet trudno powiedzieć, by była przyczajona niczym tygrys. Ona nie robiła nic, by przekonać do siebie zawodników. Oczywiście, były zakusy na Jesusa Imaza, ale ten ostatecznie się rozmyślił i przedłużył umowę z Jagiellonią Białystok. Pojawił się też temat Jorge Felixa, jednak równie szybko upadł.

Do końca okna transferowego został tydzień. Szczególnie dramatycznie wygląda formacja defensywna, a konkretnie środek obrony. Trener Tomasz Kaczmarek, jak i zarząd Lechii długo nabierali wody w usta w tematach transferowych.

ZOBACZ WIDEO: Raj na ziemi. Odwiedziliśmy nowy "dom" Lewandowskich

- Często jest tak, że mamy listę pobożnych życzeń, a potem następuje weryfikacja. Chcemy wyłącznie zawodników lepszych od tych, których już mamy w drużynie. Ale ci z wyższego poziomu w pierwszej kolejności wybierają oferty z lepszych lig. Polska jest w koszyku "C" - mówił prezes Paweł Żelem podczas konferencji prasowej.

Wreszcie dostaliśmy jednak konkret. - Z dwoma zawodnikami jesteśmy na ostatniej prostej. Nie chcemy z tym czekać do ostatniej chwili i być może jeszcze przed weekendem uda nam się je sfinalizować. Chodzi tu o obrońcę oraz defensywnego pomocnika. Pracujemy też nad pozyskaniem skrzydłowego - dodał prezes Lechii.

Żadne nazwisko natomiast nie padło. W kontekście obrońcy chodzi o zawodnika uniwersalnego, mogącego grać na kilku pozycjach. Jednocześnie trzeba wspomnieć, że żaden z podstawowych zawodników ma z klubu nie odejść. Zablokowano m.in. transfer Łukasza Zwolińskiego, choć ten nie narzekał na brak ofert.

CZYTAJ TAKŻE:
Hiszpan ocenia początki Lewandowskiego w Barcelonie: Czegoś takiego nie widziałem od lat
Polski napastnik myślał o transferze. Pojawiła się oferta z Niemiec

Komentarze (0)