Było to jedno z najbardziej szalonych okienek transferowych w historii. Kibice piłkarscy powinni przygotować się na niespodzianki. Do ostatnich godzin może ważyć się przyszłość reprezentantów Polski. Część z nich musi zmienić otoczenie, jeśli myśli o powołaniu na zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa świata. To ostatnia szansa.
Nie do pozazdroszczenia jest sytuacja Krzysztofa Piątka. Napastnik miał przecież pewne miejsce w drużynie narodowej, lecz transfer do Herthy Berlin odbił mu się czkawką. W Bundeslidze był zupełnie innym piłkarzem niż w Serie A. Sandro Schwarz nie widzi dla niego miejsca w składzie, a Piątek już od wielu tygodni szuka drogi ucieczki z Berlina. W ostatniej chwili wrócił jednak temat Salernitany. Zdaniem Gianluki Di Marzio, Włosi sprowadzą 27-latka na zasadzie wypożyczenia z opcją transferu definitywnego.
Stolica Niemiec nie jest dobrym miejscem dla kadrowiczów. Przekonał się o tym przecież Tymoteusz Puchacz, który - w odróżnieniu od Piątka - nawet nie zadebiutował w Bundeslidze. Przez kilkanaście miesięcy w Berlinie nie dostał prawdziwej szansy. Było zainteresowanie ze Sparty Praga, ale ten ruch nie doszedł od skutku. Serwis interia.pl ustalił, że Lech Poznań chciał wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku swojego wychowanka. Możliwość wypożyczenia wykluczył trener Urs Fischer.
ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"
Czesław Michniewicz z pewnością nie może mówić o kłopocie bogactwa w linii obrony. Jan Bednarek od dawna tworzył zgrany duet z Kamilem Glikiem. Sęk w tym, że menadżer Southampton FC nagle zrezygnował z 42-krotnego reprezentanta kraju. Stoper opuścił trzy ostatnie spotkania Premier League. Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że będzie kontynuował swoją karierę w angielskiej elicie. Bednarek najprawdopodobniej do łączy do Matty'ego Casha w Aston Villi lub Łukasza Fabiańskiego w West Ham United (więcej TUTAJ).
Dużo mówiło się o ewentualnym transferze Mateusza Klicha. Niestety, środkowy pomocnik nadal nie jest pierwszym wyborem Jessego Marscha, choć udowadniał swoją wartość wchodząc z ławki. Dodatkowo zapewnił Leeds United zwycięstwo w meczu pucharowym z Barnsley (3:1). Według naszych ustaleń, Klich na 99 proc. nie zmieni przynależności klubowej tuż przed zamknięciem letniego okienka, choć początkowo nosił się z takim zamiarem.
Ze względu na poważną kontuzję Jakuba Modera, selekcjoner ma ograniczone pole manewru w środku pola. Poza Klichem pewniakiem do kadry wydawał się Szymon Żurkowski. Zawodnik musiał wrócić do Fiorentiny po udanym okresie na wypożyczeniu w Empoli FC. Alfredo Pedulla podawał, że Żurkowski najpewniej dopnie swego, wracając na Stadio Carlo Castellani.
Żurkowski może zagrać w jednej drużynie z Sebastianem Walukiewiczem. Defensor nie narzeka na brak propozycji z Serie A, choć Cagliari Calcio pożegnało się z najwyższą klasą rozgrywkową. 22-letni gracz odrzucił ofertę Hellasu Werona i jak poinformował Gianluca Di Marzio, uda się na roczne wypożyczenie do Empoli FC.
Wygląda na to, że w Hellasie zostanie natomiast Paweł Dawidowicz. Polak był łączony z przeprowadzką do Premier League i będzie musiał trochę poczekać na sportowy awans. W ostatnim czasie spekulacje ucichły. Może to mieć związek z kontuzją mięśniową, przez którą piłkarz pauzował w dwóch kolejkach ligi włoskiej.
Michał Helik jest świadom, że przy obecnym stanie rzeczy nie ma żadnych szans na wyjazd na mundial. Zgodnie z zapowiedziami selekcjonera, zawodnicy z trzeciego poziomu rozgrywkowego nie będą powoływani do kadry. Obrońca Barnsley FC nie zgodził się na transfer do poznańskiego Lecha, czekając na atrakcyjniejsze opcje. Zegar tyka.
Czytaj także:
Zimny prysznic dla Napoli. Dwóch Polaków w tej samej roli
16-letni Polak opuścił PKO Ekstraklasę. Trafił do legendarnego klubu