Akurat Jordi Alba, który jest jednym z kapitanów FC Barcelony nie był przedmiotem jakichkolwiek plotek podczas tego okna transferowego. Co prawda w ostatnich dniach lewy defensor stracił miejsce w wyjściowej jedenastce, ale wciąż nic nie wskazywało na to, aby miał odejść.
Jednak obecnie nie można wykluczyć takiego scenariusza, a tak naprawdę wszystko w tej sprawie zależy od samego zawodnika. Z informacji podawanych przez Gerarda Romero wynika, że "Blaugrana" dogadała się z Interem Mediolan w sprawie rocznego wypożyczenia defensora.
Ta informacja totalnie zszokowała wszystkich kibiców Barcelony, ale ze sportowego punktu widzenia raczej nie powinna dziwić. 33-latek nie jest już podstawowym lewym obrońcą. Ze składu wygryzł go młody Alex Balde, a dodatkowo do klubu ma trafić Marcos Alonso.
Niewykluczone, że w związku z tym doświadczony zawodnik byłby trzecim wyborem na lewej stronie. Jednak wciąż nie jest powiedziane, że opuści Camp Nou. Barcelona dogadała się z Interem i teraz od Alby zależy, czy trafi do Mediolanu. Gracz musi zwyczajnie wyrazić zgodę na zmianę klubu.
Jednak dla Barcy ten ruch miałby bardzo duże znaczenie. Włosi pokrywaliby 40% rocznej pensji Hiszpana, a to według Gerarda Romero mogłoby pozwolić na zarejestrowanie Bernardo Silvy po jego ewentualnym transferze. Jedno jest pewne - ostatni dzień okna transferowego w wykonaniu Barcelony będzie bardzo interesujący.
Czytaj też:
Środa pełna niespodzianek w Ligue 1
Haaland jak maszyna! 38. minut i hat-trick w drugim meczu z rzędu
ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)