Kariera 18-letniego Gaviego rozpoczęła się błyskawicznie. W 2014 roku trafił do Realu Betis, ale pograł w nim tylko przez jeden sezon. 12 miesięcy później był już w FC Barcelonie. Przez następne sezony notował taki progres, że tuż po 16. urodzinach podpisał z "Dumą Katalonii" pierwszy profesjonalny kontrakt.
Rok temu w starciu z Getafe zadebiutował w hiszpańskiej La Lidze. Wtedy wszedł z ławki rezerwowych, ale jego status rósł i w ostatnich trzech ligowych meczach dostawał szanse w wyjściowym składzie.
Nic dziwnego, że Gavi jest nie tylko nadzieją hiszpańskiej piłki, ale także wpadł w oko innym europejskim klubom. Chrapkę na zdolnego pomocnika ma m.in Bayern Monachium, który latem stracił Roberta Lewandowskiego na rzecz Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podziwiaj, bo warto! Genialna przewrotka Brazylijczyka
Latem działacze Bayernu Monachium rozglądali się za wzmocnieniami środka pola i uznali, że idealnym kandydatem do tej roli mógłby okazać się właśnie 18-letni wychowanek La Masii. Gavi uznał, że większe szanse na regularne występy ma w FC Barcelonie, dlatego nie zdecydował się na przeprowadzkę. Pomocnik marzy, aby pojechać na mistrzostwa świata w Katarze, które rozpoczną się już w listopadzie.
Temat tego transferu wróci jednak zimą. Liderzy bawarskiego klubu rozmawiają z 18-letnią perłą, aby przekonać go do podpisania kontraktu z Bayernem. Jego kontrakt wygasa już 30 czerwca 2023, więc już w styczniu może podpisać kontrakt z dowolnym klubem, który wejdzie w życie 1 lipca.
Gavi ma już na swoim koncie 50 występów w seniorskim zespole FC Barcelony. W ich trakcie dwukrotnie trafiał do siatki, a sześć razy asystował swoim kolegom.
Zobacz także:
Smutek w Widzewie Łódź. "Cienka jest granica"
Lech Poznań z trzecim zwycięstwem z rzędu! Ciężkostrawny mecz z Widzewem Łódź