Pierwsza wygrana Interu. Fantastyczna końcówka Sportingu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Roberto Bregani / Na zdjęciu: radość piłkarzy Interu Mediolan
PAP/EPA / Roberto Bregani / Na zdjęciu: radość piłkarzy Interu Mediolan
zdjęcie autora artykułu

Drugą kolejkę Ligi Mistrzów rozpoczęliśmy w Pilznie orz Lizbonie. Viktoria przegrała z Interem 0:2, z kolei Sporting w takim samym wymiarze pokonał Tottenham, a oba gole strzelił w samej końcówce.

Dla Interu było to pierwsze zwycięstwo w tej edycji rozgrywek. Przed tygodniem mediolańczycy przegrali z Bayernem Monachium, ale teraz byli bezdyskusyjnie lepsi od Viktorii Pilzno. W oczy rzucała się przede wszystkim indywidualna jakość poszczególnych zawodników. Goście od pierwszych minut narzucili swoje warunki gry i nie pozwolili Czechom w zasadzie na nic.

Wygrana jest skromna, natomiast w pełni zasłużona. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Edin Dzeko, który jest pierwszym wyborem trenera pod nieobecność kontuzjowanego Romelu Lukaku. W pierwszej połowie strzelił ładnego gola, w drugiej popisał się przytomną asystą przy trafieniu Denzela Dumfriesa. Viktoria przez ostatnie pół godziny grała w osłabieniu po czerwonej kartce Pavla Buchy.

W drugim meczu rozgrywanym o godz. 18.45 Sporting grał na Jose Alvalade z Tottenhamem. Było to starcie dwóch ekip, które solidarnie sięgnęły po komplet punktów w pierwszej kolejce. I - co więcej - nie straciły gola.

Wydawało się, że status quo zostanie zachowane, ale Sporting grał do końca. Najpierw w 90. minucie gola strzelił Paulinho, a w doliczonym czasie gry prowadzenie gospodarzy podwyższył Arthur Gomes i ostatecznie trzy punkty zostały w Lizbonie.

Viktoria Pilzno - Inter 0:2 (0:1) 0:1 Edin Dzeko 20' 0:2 Denzel Dumfries 70'

Sporting CP - Tottenham 2:0 (0:0)

1:0 Paulinho 90' 2:0 Arthur Gomes 90+3'

CZYTAJ TAKŻE: Nowe fakty ws. dramatu na meczu Barcelony. Poważne oskarżenia Góralski czeka na nowego trenera. Jest tymczasowa opcja

ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)