Sensacja. Takich decyzji po skandalu w meczu Milika nikt się nie spodziewał
Prezes FIGC Gabriele Gravina przyznał we włoskich mediach, że podczas meczu Juventusu z Salernitaną sędziowie VAR nie widzieli obrazu ze stojącym w narożniku boiska Antonio Candrevą.
Co ciekawe, Federazione Italiana Giuoco Calcio (FIGC), jak i Włoskie Stowarzyszenie Sędziów (AIA), zgodnie przyznały, że sprawdzenie sytuacji przez VAR okazało się nieprawidłowe i gol Arkadiusza Milika został zdobyty zgodnie z przepisami.
Problem jednak w tym, że trudno znaleźć winnych całego zamieszania. - Ani VAR, ani sędziowie nie popełnili błędu. To nie jest żaden skandal. Każda ze stron powinna się uspokoić - powiedział mediom prezes FIGC, Gabriele Gravina.
- Sędziowie VAR-u nie mieli dostępu do zapisu z kamery "taktycznej", więc nie mogli jej użyć podczas wideoweryfikacji. Obraz pokazany wszystkim po meczu w Turynie nie był do ich dyspozycji - wyjaśnił szef FIGC.
To właśnie na tzw. kamerze "taktycznej" widać było pozycję Antonio Candrevy (Salernitana), który stał blisko narożnika boiska i wyznaczał linię spalonego. Wg VAR-u, który nie miał możliwości sprawdzenia szerokiego kadru, na spalonym był Leonardo Bonucci (Juve). Dlatego gol Milika został anulowany.
W rzeczywistości to jednak Candreva znajdował się o ok. pół metra bliżej linii końcowej boiska niż Bonucci.
Zobacz:
Potężne kontrowersje ws. gola Milika
Oglądaj Serie A NA ŻYWO w Pilot WP!
-
Kaptain1 Zgłoś komentarz
Nie wiem po co zastanawiać się co widzieli a czego nie widzieli na varze skoro bonucci nie dotknął piłki ani nie przeszkodził w interwencji bramkarzowi to nie może być mowy o spalonym. -
Egon79 Zgłoś komentarz
Chyba na boisku jest jeszcze sędzia liniowym. Bawią sie z tym varem ,a chyba on widział najlepiej. -
Jarosław Syn Boży Zgłoś komentarz
boczna siatka -
ZikoK Zgłoś komentarz
A sędzia boczny to był ślepy??? -
Eniek Zgłoś komentarz
A co z kartka dla Milika ? Skoro mial byc spalony to gra powinna byc przerwana i wiec Milik sciagnal koszulke po przerwanym meczu !!