Piękny gest Polaków. Zrobili to na mistrzostwach świata

Materiały prasowe / playarena.pl / Na zdjęciu: Polacy oraz Litwini z gestem wsparcia dla Ukrainy podczas Mistrzostw Świata drużyn sześcioosobowych.
Materiały prasowe / playarena.pl / Na zdjęciu: Polacy oraz Litwini z gestem wsparcia dla Ukrainy podczas Mistrzostw Świata drużyn sześcioosobowych.

Polscy sportowcy cały czas wspierają Ukrainę, która od lutego odpiera atak Rosji. Podczas mundialu w piłce nożnej sześcioosobowej Biało-Czerwoni zaskoczyli gestem solidarności wobec swojego sąsiada.

Na mundialu w Budapeszcie Polacy są faworytem, a w piatek powalczą z Litwą o utrzymanie pierwszego miejsca w grupie C. Zawodnicy Klaudiusza Hirscha walczą o medal w trzecich mistrzostwach świata z rzędu. Przed kluczowym meczem turnieju oddali honor Ukrainie walczącej z rosyjskimi najeźdźcami. To inicjatywa, którą obmyślili razem z Litwinami.

Na spotkanie piłkarze obu drużyn wyszli z ukraińską flagą. A na mecz zaprosili kapitanów reprezentacji Ukrainy, którzy również rywalizują w mundialu.

Specjalni goście na murawie pokazali, jak wiele ten gest znaczył dla nich. Po hymnach podeszli do Polaków i Litwinów i zapozowali razem do zdjęcia z flagą.

Do meczu z Litwą Biało-Czerwoni nie stracili ani jednego gola. W trzech meczach strzelili aż 16 goli. Aż połowę trafili w meczu z Kostaryką, którą pokonali 8:0. Wcześniej wygrali z Marokiem 6:0 i Słowenią 2:0.

Mecz z Litwą zakończył się zwycięstwem 4:1 i przypieczętowaniem awansu z grupy. O ćwierćfinał kadra Hirscha powalczy z Anglikami. Początek spotkania w piątek o 20:05. Transmisja na stronie playarena.pl na Facebooku, która organizuje rozgrywki ligowe w Polsce.

W ostatnich dwóch mundialach w 2018 i 2019 roku Biało-Czerwoni zostali wicemistrzami świata. Tegoroczne mistrzostwa w piłce nożnej sześcioosobowej pierwotnie miały odbyć się w Meksyku. Najpierw zostały przełożone z powodu pandemii, a ostatecznie przeniesione do Budapesztu.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy powołań Michniewicza

Czytaj też:
Niesamowita metamorfoza Lecha. Mogą jeszcze namieszać [OPINIA]
Kamil Grosicki zaskakuje. Mówi o pożegnaniu

Komentarze (0)