W sezonie 2007/2008 Robert Lewandowski był zawodnikiem Znicza Pruszków, skąd trafił następnie do Lecha Poznań. Zaskakujące informacje ujawnił w tej sprawie portal sport.es.
Okazuje się, że Lewandowski zamiast do stolicy Wielkopolski, mógł przenieść się do... Hiszpanii. Według informacji dziennikarzy, w 2008 roku jego ówczesny agent, Cezary Kucharski, zaoferował go Sportingowi Gijon.
Warto podkreślić, że Kucharski występował w barwach tego zespołu w sezonie 1997/1998 - zagrał w dwunastu meczach, w których strzelił dwie bramki.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!
Klub odrzucił jednak jego propozycję i nie złożył oferty "Lewemu". Dyrektor sportowy skupił się natomiast na ściągnięciu do drużyny Tatiego Maldonado. 27-letni wówczas Hiszpan rozegrał w Gijon łącznie dwa sezony.
Zamiast do Hiszpanii, Lewandowski trafił do Poznania, gdzie jego kariera mocno się rozwinęła. Po dwóch sezonach przeniósł się do niemieckiej Bundesligi. Spędził tam łącznie dwanaście lat - najpierw cztery w Borussii Dortmund, a następnie osiem w Bayernie Monachium.
Do Hiszpanii przeniósł się w wieku 34 lat. Po pięciu kolejkach Primera Division prowadzi w klasyfikacji strzelców z sześcioma bramkami na koncie, a jego FC Barcelona zajmuje drugie miejsce w tabeli. Sporting Gijon jest natomiast obecnie 9. w Segunda Division.
Czytaj także:
- "To nie przypadek". Niemiec wskazał problem Lewandowskiego
- Lewandowski w końcu na Camp Nou. FC Barcelona dokonała zmiany