Manchester City rozbił najlepszą defensywę Premier League

PAP/EPA / ANDREW YATES / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City
PAP/EPA / ANDREW YATES / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City

Manchester City w meczu ósmej kolejki Premier League mierzył się z Wolverhampton Wanders. Gospodarze nie mieli jednak szans z rozpędzoną maszyną Pepa Guardioli i przegrali 0:3.

Mecz pomiędzy Wolverhampton a Manchesterem City był pojedynkiem między najlepszą defensywą a najlepszą ofensywą. Gospodarze przed tym starciem stracili we wszystkich meczach zaledwie cztery gole.

Z kolei goście z Manchesteru w sześciu meczach strzelili ich aż 20. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego obie drużyny w tabeli Premier League dzieliło ponad 10 pozycji. To było widać tego popołudnia na murawie.

Podopieczni Pepa Guardioli wyszli na prowadzenie już w 57. sekundzie tego pojedynku. Swojego gola strzelił Jack Grealish, który tylko dołożył stopę i wpakował piłkę do pustej bramki rywali. W tej akcji docenić trzeba Phila Fodena, który dzięki zagraniu piętą zanotował asystę drugiego stopnia. To było kluczowe dla powodzenia tej akcji.

ZOBACZ WIDEO: Niecodzienna decyzja Kownackiego. Co na to Michniewicz?!

Skoro strzelał Manchester City nie mogło się obejść bez gola Erlinga Haalanda. Norweg zrobił to w bardzo nie swoim stylu. Napastnik odebrał piłkę na 30 metrze od bramki rywali, popędził w jej stronę i płaskim uderzeniem zza pola karnego pokonał Jose Sa.

W pierwszej części meczu mieliśmy jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie. Czerwoną kartką został ukarany obrońca gospodarzy. Nathan Collins brutalnie zaatakował nogą zdobywcę pierwszego gola na wysokości brzucha. Sędzia nie miał wątpliwości i wyrzucił utalentowanego defensora z boiska.

Po przerwie gospodarze próbowali narzucić rywalowi swoje warunki, ale na próbach się skończyło. Widoczna zmiana nastawienia doprowadziła jedynie do pojedynczych prób ataków, ale wszystkie były nieskuteczne.

Wynik meczu w 69. minucie ustalił Phil Foden, który sprytnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Ekipa z Manchesteru po dosyć łatwym meczu wywozi z Molineaux Stadium trzy punkty.

Wolverhampton Wanderers - Manchester City 0:3 (0:2)

0:1 Grealish 1'
0:2 Haaland 16' 
0:3 Foden 69'

Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii

Komentarze (2)
avatar
precz z dobijakiem
17.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Haaland strzela bramki na zawołanie, ale na sy-fach cisza. Liczą się tylko bramki dobijane przez dobijaka głównie na ogórkach. 
avatar
Julia-Keller
17.09.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Erling Haaland to jest dopiero Pan Piłkarz, przeciwieństwo naszego magistra.