Sławomir Peszko: Nie zlekceważyliśmy Stali

Lech Poznań odpadł z Remes Pucharu Polski. Zawodnicy Kolejorza po serii rzutów karnych zostali wyeliminowani z tych rozgrywek przez pierwszoligową Stal ze Stalowej Woli. Tego pojedynku do udanych nie zaliczy Sławomir Peszko, który na skutek dwóch żółtych kartek musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Sam Peszko powiedział jednak, że Kolejorz nie zlekceważył Stali.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Stal Stalowa Wola wygrała w rzutach karnych i gratulacje - podsumował Sławomir Peszko, zawodnik Lecha Poznań.

Zawodnicy z Poznania byli murowanym kandydatem do zwycięstwa nad pierwszoligowcem. Po regulaminowych 90 minutach wynik był jednak bezbramkowy, dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia. O wszystkim zadecydowały rzuty karne, w których świetnie spisał się golkiper gospodarzy, Tomasz Wietecha.

- Na pewno nie zlekceważyliśmy Stali. Gospodarze okazali się zdeterminowani na swoim boisku. Stal pokazała duży charakter. To, że mają ostatnie miejsce w pierwszej lidze nie odzwierciedlało we wtorek ich gry na boisku, bo zostawili sporo zdrowia i dostali za to dużą nagrodę, jaką jest awans - powiedział po meczu Sławomir Peszko.

Sam Peszko tego spotkania nie będzie mógł zaliczyć do udanych. Lechici, jako drużyna, kolejny raz zwiedli swoich kibiców. Piłkarz Kolejorza nie dotrwał do końca tego pojedynku. W 120. minucie został przez sędziego ukarany drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartką. Wcześniej, tuż po rozpoczęciu drugiej części dogrywki Peszko zmarnował świetną okazję - będąc pięć metrów od bramki, posłał piłkę obok słupka.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×