Real Madryt zdaje sobie sprawę z tego, że może zostać wykluczony z rozgrywek Ligi Mistrzów na kilka sezonów. Powodem jest projekt pod nazwą "Superliga" (więcej TUTAJ), której klub ze Santiago Bernabeu jest jednym z głównych promotorów, obok FC Barcelony i Juventusu - pisze "Mundo Deportivo".
Na Santiago Bernebeu liczą się z tym, że jeśli UEFA wygra proces przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zarzut dotyczy złamania przez kluby protokołu ws. udziału w rozgrywkach pod inną egidą - to konsekwencją będzie wyrzucenie z Champions League.
Orzeczenie Trybunału ma zapaść pod koniec 2022 r. lub na początku 2023 r., ale - jak pisze hiszpański dziennik - Real już teraz zabezpieczył się finansowo przed takim rozstrzygnięciem.
Według doniesień medialnych, madrycki klub miał zgromadzić na swoich kontach bankowych kwotę ok. 780 mln euro. To rodzaj poduszki finansowej, która ma pomóc przetrwać ewentualne sezony bez Ligi Mistrzów.
Dodatkowo, Real cały czas poszukuje możliwości zwiększenia rocznych przychodów. Celem jest podwojenie wartości klubu przed 2025 r. Według raportu firmy ekonomicznej Vozpopuli, Królewscy są w stanie zakończyć rok podatkowy z zyskiem ponad 1 mld euro.
Zobacz:
Superliga nie powiedziała ostatniego słowa. Prezes Realu Madryt zdradza zaskakujący zapis
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz wybierał się na trudną rozmowę z Milikiem. Ale napastnik go ubiegł!