To było wyjątkowe spotkanie. Na Stadionie Narodowym spotkało się dwóch legendarnych piłkarzy. Andrij Szewczenko, były kapitan ukraińskiej kadry, przekazał Robertowi Lewandowskiemu opaskę Ukrainy jako podziękowanie za wsparcie jego kraju.
Przypomnijmy: Lewandowski z ukraińską opaską zagrał dwa razy. W meczu Bayernu Monachium, tuż po barbarzyńskiej inwazji Rosji na Ukrainę, i w spotkaniu barażowym Polska - Szwecja. W Ukrainie bardzo doceniono ten gest i między innymi stąd wizyta Szewczenki.
Legenda Dynama Kijów, Milanu i reprezentacji Ukrainy pojawiła się w Warszawie w porozumieniu z organizacją Laureus, której "Szewa" jest ambasadorem. Laureus przyznaje różne nagrody sportowcom, jego laureatem jest między innymi właśnie Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz wybierał się na trudną rozmowę z Milikiem. Ale napastnik go ubiegł!
To symbol, "Lewy" w niej nie zagra
Robert obiecał ją zabrać do Kataru i niektórzy zinterpretowali to w ten sposób, że będzie z nią grał. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że akcja jest traktowana wyłącznie jako symbol. Nie ma żadnego oczekiwania z żadnej strony, że Robert wystąpiłby z nią przeciw Meksykowi, Arabii Saudyjskiej czy Argentynie.
Trzeba będzie przypomnieć światu o Ukrainie
"Lewy" zabiera opaskę do Kataru, aby - jeśli będzie ku temu okazja - przypomnieć w jakiejś formie światu o tragedii ukraińskiego narodu. Jak wspomniano, to tylko i aż symbol, o czym zresztą mówił też Szewczenko. - Dla mnie opaska kapitańska to symbol przywództwa, siły i pasji dla swojego kraju. Chcę ją przekazać Robertowi w podziękowaniu za jego wsparcie, głos i platformę do wspierania mojego kraju i apelowania o pokój - podkreślił zdobywca "Złotej Piłki".
Natomiast jeszcze jedna kwestia, a mianowicie jak to wygląda z formalnego punktu widzenia. Kto decyduje o tym jaką opaskę można założyć, a jaką nie? Sprawdziliśmy: z informacji WP SportoweFakty wynika, że ta decyzja należy do delegata meczu.
Przedstawiciel drużyny przynosi na przedmeczowe spotkanie stroje, ale musi też pokazać opaskę. I to delegat decyduje, czy wszystko z nią w porządku. To oznacza, że grając przeciw Szwecji z ukraińską opaską, Lewandowski musiał mieć na to zgodę delegata. Natomiast w Katarze taka kwestia się nie pojawi. Plan jest taki, że kapitan naszej kadry będzie miał tradycyjną opaskę.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Boniek się wściekł. "Debile!"
Mocne słowa na temat Gikiewicza