Do przerwy reprezentacja Polski przegrywała z Holandią 0:1, dlatego Czesław Michniewicz zdecydował się na ofensywną zmianę. Do gry wszedł Arkadiusz Milik, który świetnie otworzył sezon klubowy w Juventusie.
Kibice z pewnością liczyli na to, że dzięki grze dwójką napastników Lewandowski - Milik, Biało-Czerwoni stworzą więcej dogodnych sytuacji, bo w pierwszych 45 minutach było ich jak na lekarstwo.
W 53. minucie rywalizacji Milik był niezwykle blisko zdobycia bramki i wyrównania stanu meczu. Piotr Zieliński świetnym podaniem uruchomił na skrzydle Przemysława Frankowskiego, ten wyłożył piłkę do niepilnowanego Milika, ale napastnik Juventusu posłał piłkę wysoko ponad bramką.
Siedem minut później niewykorzystana szansa zemściła się na Polakach. Holendrzy strzelili drugą bramkę i całkowicie kontrolowali boiskowe wydarzenia.
Zobacz fatalne pudło Milika:
To była naprawdę groźna akcja Polaków w całym meczu. Wymowne... #POLNED #Kadra2022 pic.twitter.com/sKxysTDGs5
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 22, 2022
Czytaj także:
- "To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem
- Polacy brutalnie sprowadzeni na ziemie. Czerwony alarm przed mundialem
ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"