Jednym z tych zawodników jest Jules Kounde. Francuski defensor wyszedł w pierwszym składzie reprezentacji Trójkolorowych na starcie z Austrią i po zaledwie 22 minutach musiał opuścić boisko z urazem. Media od samego początku donosiły, że nie jest to delikatny problem i zdaje się, że rzeczywiście tak jest.
Z informacji podanych przez Javiera Miguela z dziennika "AS" można jasno wywnioskować, że w Barcelonie panuje spory pesymizm w sprawie francuskiego obrońcy. Niewykluczone, że 23-latek przegapi bardzo ważne mecze w nadchodzących tygodniach.
Wspomniany dziennikarz podaje, że pierwsze badania zrobione w Paryżu wykazują kontuzję mięśnia lewego uda. Jest to spory problem, bo tego typu urazy zazwyczaj są leczone przez długie tygodnie i konieczne jest dobre wymierzenie momentu na powrót, aby wykluczyć odnowienie się urazu.
Według Miguela, Kounde może pauzować 3-4 tygodnie. Dokładniejsze badania zostaną przeprowadzone w sobotę w Barcelonie. Wtedy raczej wyjaśni się, czy Francuz będzie mógł zagrać w październikowym El Clasico. Jednak do momentu starcia z Realem Madryt Barcelonę czeka wiele ważnych spotkań.
Chodzi m.in. o dwumecz w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan, który prawdopodobnie będzie kluczowy w walce o wyjście z grupy. Jednak Katalończycy po to budowali latem tak szeroką kadrę, żeby teraz móc z niej korzystać. Swoje szanse będą dostawali inni, a zapewne najbadziej skorzysta Hector Bellerin.
Czytaj też:
Hiszpanie ostro o Lewandowskim
Wiemy, co z Wojciechem Szczęsnym po incydencie z Holandią
ZOBACZ WIDEO: Co ten sędzia wyprawiał. Tylko się przypatrz