Majdan wytyka błędy reprezentacji Polski. Zastrzeżenia do systemu Michniewicza

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Radosław Majdan jest niezadowolony z postawy naszej drużyny narodowej w ostatnich meczach. Dostrzega więcej minusów niż plusów, a winy za taki stan rzeczy doszukuje się m.in. w formacji stosowanej przez trenera Michniewicza.

Po czwartkowej porażce 0:2 z Holandią wzrósł niepokój o reprezentację Polski przed zbliżającym się wielkimi krokami mundialem w Katarze. Nasza drużyna została stłamszona przez przeciwnika i przez 90 minut wypracowała sobie tylko jedną okazję do zdobycia bramki, na dodatek niewykorzystaną przez Arkadiusza Milika.

Całkowicie odcięty od podań kolegów został natomiast kapitan Robert Lewandowski. Na nic się zda jego dobra forma z ligowych rozgrywek, jeśli w meczu reprezentacji będzie miał jeden kontakt z piłką w polu karnym przeciwnika - a tak właśnie było przeciwko Holandii. Wywołało to frustrację napastnika, którą Radosław Majdan doskonale rozumie.

- Jemu trudno jest się przestawić z gry tak ofensywnej i z tak bardzo dobrymi piłkarzami, jakich ma w Barcelonie, na tę w reprezentacji. Nasi reprezentanci nie wygrywają zbyt wielu pojedynków indywidualnych, a wtedy znacznie łatwiej jest wyeliminować z gry najlepszego piłkarza w drużynie - powiedział w rozmowie z Interią.

Wykluczenie Lewandowskiego z gry to wierzchołek góry lodowej. Problem dostrzegają nawet futbolowi laicy. Pytanie brzmi, jak go rozwiązać. Majdan wcale nie uważa, że remedium byłoby przejście na grę dwójką napastników.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski sam był tym zaskoczony. "Nikt nie miał takiego wejścia"

Większe pole do manewru - a w konsekwencji poprawy gry - widzi w obronie. Były reprezentacyjny bramkarz nie jest przekonany do tego, czy gra trójką obrońców aby na pewno nam służy. Wcześniej naszą defensywę ustawiał w ten sposób Paulo Sousa, a ostatnio Czesław Michniewicz.

- Mam także zastrzeżenia do systemu preferowanego przez naszego selekcjonera. Jest duży znak zapytania, czy gra z trójką obrońców jest najlepszym rozwiązaniem. (...) Największe problemy mamy z organizacją gry w obronie. Na zbyt dużo pozawalamy rywalom, zostawiamy im zbyt dużo przestrzeni - analizował w rozmowie z Interią 7-krotny reprezentant Polski.

Być może nastroje poprawi niedzielny mecz reprezentacji Polski z Walią. "Biało-czerwoni" muszą go co najmniej zremisować, jeśli chcą utrzymać się w najlepszej dywizji Ligi Narodów na kolejny sezon. Początek spotkania o 20.45.

Zobacz też:
Kibice stracili cierpliwość. Chcą zmiany selekcjonera
Alarm dla Piotra Zielińskiego. To może nie skończyć się dobrze

Źródło artykułu: