Piłkarz Bayernu zmagał się z depresją. "Próbowałem to ukryć"

Getty Images / SASCHA STEINBACH  / Na zdjęciu od lewej: Benjamin Pavard
Getty Images / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu od lewej: Benjamin Pavard

Benjamin Pavard udzielił szczerego wywiadu dla "Le Parisien", w którym zdradził, że zmagał się z depresją. Wpływ na stan psychiczny zawodnika Bayernu Monachium miała pandemia koronawirusa.

W lipcu 2019 roku Benjamin Pavard VfB Stuttgart zamienił na Bayern Monachium. Kilka miesięcy później rozpoczęła się pandemia koronawirusa. Świat sportu stanął, a zawodnicy musieli nieco poczekać na powrót do gry.

Właśnie podczas izolacji reprezentant Francji miał spore problemy, bowiem popadł w depresję. - Wszystkim było ciężko, mnie też. Być samotnym, w innym kraju niż moim, naprawdę nie czułem się dobrze. W mojej głowie coś było nie tak. Na początku mówisz sobie, że to nic, że to minie, ale kiedy widzisz, że to trwa, że ​​idziesz na trening bez uśmiechu na twarzy, musisz zareagować - mówił w wywiadzie dla "Le Parisien".

- Jestem człowiekiem jak wszyscy i nawet jeśli mam kapitalny dom z siłownią, to potrzebowałem kontaktu z innymi. Wstałem, nie miałem apetytu. Próbowałem się czymś zająć, gotować, oglądać seriale. Ale Netflix okej na krótki okres czasu. Nie lubię słowa "depresja", ale tak właśnie było - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"

Ostatecznie Benjamin Pavard wygrał walkę z depresją. Minione dwa lata francuski defensor może zaliczyć do udanych. W barwach Bayernu Monachium zdobywał mistrzostwo Niemiec, a przede wszystkim wygrał Ligę Mistrzów.

- Wyszedłem z tego wszystkiego jako mężczyzna, to mnie zmieniło. Byłem sam jak wielu piłkarzy i musiałem otoczyć się dobrymi ludźmi, aby podnieść głowę. Udało mi się wyjść z tego trudnego okresu - podsumował.

Obrońca Bawarczyków rozegrał dla mistrza Niemiec 127 spotkań, w których strzelił siedem goli i zanotował jedenaście asyst.

Zobacz też:
Nie wszystko zależy od Biało-Czerwonych. Jest kilka scenariuszy
Reprezentacja Polski placem budowy. Wciąż brak stabilizacji

Źródło artykułu: