Nie jest tajemnicą, że Holendrzy mają duży problem z bramkarzami. W czwartkowym meczu z Polską (2:0) między słupkami zadebiutował przecież 38-letni Remko Pasveer. Selekcjoner przyglądał się również Jasperowi Cillessenowi, Markowi Flekkenowi, Andriesowi Noppertowi, Justinowi Bijlowowi oraz Kjelowi Scherpenowi.
Na zgrupowaniu zabrakło natomiast Tima Krula. Jak się okazało, doświadczony golkiper odmówił udziału w treningu z Peterem Murphym. Były siatkarz miał pomóc holenderskim bramkarzom w poprawieniu skuteczności obron rzutów karnych.
Louis van Gaal wyjaśnił sytuację na konferencji prasowej. Krul może zapomnieć o powołaniu na tegoroczne mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: Oceny po meczu Polska - Walia. "Zadanie zostało wykonane"
- Krul zadzwonił do mnie i powiedział, że rezygnuje. Pomyślałem, że to wielka szkoda, bo zdaję sobie sprawę, że statystycznie broni najwięcej rzutów karnych. Jako że nie chciał przyjechać, nie ma dla niego przyszłości w reprezentacji. Ponosi konsekwencje swojej decyzji - oznajmił van Gaal.
Licznik 34-latka w kadrze "Oranje" zatrzymał się na 15 występach. Krul był jednym z bohaterów mundialu w 2014 roku. Przed końcem dogrywki meczu ćwierćfinałowego z Kostaryką zastąpił Cillessena, później obronił dwie "jedenastki" i w ten sposób wprowadził reprezentację Holandii do półfinału. Obecnie bramkarz jest związany z drugoligowym Norwich City.
Czytaj także:
Onyszko chwali kadrę. "Reprezentacja Polski tworzyła drużynę"
To już przelało czarę goryczy. "Ten idiota niech się nie odzywa"