Tego lata Marcin Bułka oficjalnie zmienił barwy klubowe. Utalentowany polski bramkarz przeniósł się na stałe z Paris Saint-Germain do OGC Nice. Niżej notowany francuski zespół zapłacił za Polaka dwa miliony euro.
Z zespołu z Nicei dodatkowo odszedł doświadczony Argentyńczyk Walter Benitez. Wówczas mogło się wydawać, że Bułka musi być pierwszym wyborem trenera w bramce drużyny z Lazurowego Wybrzeża.
Na nieszczęście Polaka do Francji trafił doświadczony Duńczyk Kasper Schmeichel. Wówczas jasnym stało się, że to były golkiper Leicester City przejmie rolę "jedynki" między słupkami.
Jego początek nie jest jednak zbyt imponujący. Lokalne media krytykują reprezentanta Danii za jego występy. - Schmeichel nie emanuje żadnym spokojem i w szatni wcale nie zachowuje się jak lider. Bułka jest świetnie przygotowany i musi usiąść na ławce - powiedział w programie poświęconym OGC Nice dziennikarz William Humberset.
Ta wypowiedź nie jest niczym innym, jak wotum nieufności dla Duńczyka. Co potwierdzają kolejne słowa dziennikarza. - Potrzebowaliśmy doświadczonego bramkarza, aby towarzyszył Bułce przez rok lub dwa lata. Ale Schmeichel nie spełnia oczekiwań - dodał.
Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii
ZOBACZ WIDEO: Reakcja obiega sieć. Wzruszający gest Ronaldo
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)