Działania Chelsea na rynku podczas letniego okna transferowego dobitnie pokazywały, że pod względem finansowym Premier League jest o kilka półek wyżej niż inne europejskie ligi. "The Blues" wydali ogromne pieniądze, a mogli wydać jeszcze większe, bo próbowali zakontraktować m.in. Raphinhę.
Ten ostatecznie wybrał FC Barcelonę, ale to nie był koniec działań londyńczyków na polu transferów. W jednym przypadku zdecydowali się jednak na szybkie działanie, ale jednocześnie odłożyli finalizację ruchu na późniejsze okna.
Z informacji podanych przez niemiecki "Bild" wynika, że już w sierpniu we Frankfurcie odbyły się testy medyczne Christophera Nkunku, a te były zlecone właśnie przez Chelsea. Badania zostały przeprowadzone ze względu na potencjalny transfer latem 2023 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czy oni powariowali? Tego jeszcze w piłce nie widziałeś!
W tym okresie przeprowadzenie tego ruchu będzie zwyczajnie korzystniejsze ze względów finansowych. Właśnie wtedy w jego umowie z RB Lipsk zostanie aktywowana klauzula wykupu opiewająca na 60 milionów euro. To też sprawia, że "The Blues" nie mają wielkiego parcia, aby dopiąć ten ruch wcześniej.
Jego badania miały odbyć się w Niemczech przy udziale ortopedy klubowego z Chelsea. Samo wydarzenie zapewne miało pokazać zawodnikowi, że klub bardzo chce go pozyskać. Zostały przeprowadzone poza Anglią, bo wolano uniknąć rozgłosu medialnego, który z pewnością miałby miejsce, gdyby Francuz przyleciał do Londynu. A tak udało się uniknąć sensacji i media dowiedziały się o tym dopiero miesiąc później.
Czytaj też:
Legenda radzi Bayernowi. To on powinien być następcą "Lewego"
Obrońca Manchesteru United na radarze Barcelony. Był rozważany wcześniej