Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:1 (wypowiedzi pomeczowe)

Piłkarze Górnika, podobnie jak ich trener Ryszard Wieczorek, przyznali, że spotkanie z Lechem to była czyta gra na remis. Zabrzanie zapewniali, że rzut karny, którego na zwycięską bramkę zamienił Henry Quinteros, Kolejorzowi się nie należał.

Piotr Reiss (Lech Poznań): Myślę, że nie było to widowiska o wysokim poziomie. My sobie przed meczem założyliśmy pewny cel, chcieliśmy przechwycić większość podań w środku boiska. Myślę, że Górnik nie miał żadnej stu procentowej sytuacji poza tą Dawida Jarki. Mecz był bez większych fantazji, oskrzydlających akcji ofensywnych. Wyjeżdżamy jako zwycięzcy, wykonaliśmy cel. Było widać, że obie drużyny są po przygotowaniach do rundy. Nie podszedłem do rzutu karnego, bowiem wytypowany był Quinteros. Ja jestem drugi do wykonywania jedenastki. Pytałem się czy jest gotowy. Quinteros powiedział, że tak, zdobył gola i chwała mu za to. Wracamy do Poznania z kompletem punktów z czego bardzo się cieszymy.

Konrad Gołoś (Górnik Zabrze): Mecz był wyrównany, zadecydowała jedna sytuacja. Uważam, że karnego nie było. Pazdan trafił w piłkę, a nie w nogi piłkarza Lecha. Moim zdaniem było to spotkanie na czysty remis. Po straceniu gola odkryliśmy się i wtedy Lech mógł sobie stworzyć więcej sytuacji.

Marcin Zając (Lech Poznań): Szczerze powiedziawszy przyjechaliśmy do Zabrza po trzy punkty. Mieliśmy swój plan, udało nam się go zrealizować. Wykorzystaliśmy rzut karny, jednak wynik remisowy byłby bardziej sprawiedliwy. W pierwszym spotkaniu uzyskaliśmy trzy punkty i to nas cieszy. Jesteśmy na trzecim miejscu, będziemy walczyć o wicemistrzostwo do samego końca. Z tego co czytałem przed meczem to dowiedziałem się, że Górnik gra dobrą piłkę. Trudno powiedzieć, czy sędzia podjął właściwą decyzję. Po analizie z trenerem będziemy wiedzieć więcej.

Michał Pazdan (Górnik Zabrze): Sytuację z karnym chciałbym zobaczyć w powtórce. Wydaje mi się, że najpierw trafiłem w piłkę, a potem Rengifo otarł się o mnie. Nie chcę na gorąco tego oceniać. Niestety sędzia podyktował rzut karny, którego wedłu

Komentarze (0)