[tag=720]
FC Barcelona[/tag] w meczu z RCD Mallorką, delikatnie mówiąc, nie zachwyciła. Zespół z Katalonii ma za sobą typowe spotkanie po przerwie na reprezentację. Hiszpanie w takim przypadku odmieniają przez wszystkie przypadki słowo "sufrir", czyli cierpieć.
Barcelona na Balearach bardzo mocno cierpiała. Udało jej się wygrać głównie dzięki geniuszowi Roberta Lewandowskiego. Polak w kolejnym meczu ligowym z rzędu strzelił gola.
Ten jednak był wyjątkowej urody. Po tym meczu hiszpańskie media nadały kapitanowi reprezentacji Polski nowe przydomki. Oczywiście to właśnie osoba "Lewego" przejęła okładki wszystkich katalońskich dzienników sportowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Dziennikarze "Mundo Deportivo" połączyli nazwisko Polaka z hiszpańskim słowem "letal", czyli śmiertelny. Z tej zbitki słów wyszło "Letaldowski". Możemy to odczytywać jako "Zabójczy".
Okładka "Sportu" jest już nieco mniej kreatywna i nawiązuje do pseudonimu, który nadano Polakowi, gdy ten grał w Bundeslidze. Dziennikarze tego dziennika nazwali napastnika "Golandowski".
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol