Jeszcze w zeszłym sezonie Robert Lewandowski i Erling Haaland grali w Bundeslidze. Polak strzelał dla Bayernu Monachium, a Norweg dla Borussii Dortmund. Górą w ich bramkowym pojedynku był Lewandowski, ale trzeba przyznać, że Haalandowi na drodze stawały kontuzje.
Teraz obaj grają już w innych klubach. "Lewy" przeniósł się do FC Barcelony, a Haaland do Manchesteru City. I nadal imponują strzelecką formą. Polski napastnik w dziewięciu meczach zdobył dwanaście bramek. Dorobek Norwega to siedemnaście trafień w jedenastu spotkaniach.
Napastnicy toczą korespondencyjny bój o to, kto będzie najskuteczniejszym napastnikiem świata. Już teraz najmniejszych wątpliwości dotyczących tego zagadnienia nie ma Luis Suarez.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz nawet się nie ruszył. Gol "stadiony świata"!
Urugwajczyk w mediach społecznościowych skomentował post opublikowany przez Haalanda. Tam wskazał, że to właśnie on jest najlepszym napastnikiem globu. "Gratuluję. Niesamowity mecz. Jesteś najlepszym numerem 9 na ten moment" - napisał Suarez po trzecim w tym sezonie hat-tricku Haalanda.
Sam 35-latek jakiś czas temu był uznawany za jednego z najlepszych napastników globu. Najlepsze momenty swojej kariery ma jednak za sobą. Jeszcze w poprzednim sezonie był zawodnikiem Atletico Madryt, a obecnie ma podpisany kontrakt z urugwajskim Nacionalem.
Czytaj także:
Boniek sprowokował dyskusję. Na temat Lewandowskiego wypowiedział się jasno
Oficjalnie: Wisła Kraków ma nowego trenera