Już w czwartek o godz. 18:45 piłkarzy Lecha Poznań czeka arcyważny mecz. W 3. kolejce Ligi Konferencji Europy zmierzą się z Hapoelem Beer Szewa. Ewentualne zwycięstwo nad zawodnikami z Izraela pozwoliłoby Kolejorzowi zbliżyć się do awansu do dalszej fazy rozgrywek.
Zadanie nie będzie jednak łatwe, mimo że mecz odbędzie się w Poznaniu. Izraelczycy na wyjazdach również potrafią prezentować szybki futbol, przed którym przestrzega były gracz Lecha Poznań, który kilka lat spędził w lidze izraelskiej.
- Delikatnie wyżej stoją akcje Lecha, bo gra u siebie. Mistrz Polski preferuje ofensywną piłkę, Hapoel też woli atakować, niż murować bramkę. Dlatego przewiduję, że padnie kilka goli - powiedział były bramkarz Lecha Poznań Jasmin Burić w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
- To czołowy klub Izraela. Pięciokrotny mistrz kraju. Ostatni raz wygrali ligę w 2018 roku. W lidze izraelskiej płacą lepiej niż Ekstraklasie, a Hapoel należy do finansowej czołówki. Mają środki i spore ambicje - przestrzega Bośniak.
Początek meczu Lech Poznań - Hapoel Beer Szewa już w czwartek, 6 października o godz. 18:45. Transmisja w TVP Sport, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Znane osoby ze świata filmu rywalami Polaka! Kto przejmie klub Premier League?
Haaland odejdzie z Manchesteru City? Guardiola już wie