Pięć goli Villarrealu. Austria Wiedeń skarcona za otwarty futbol

Getty Images / Manuel Queimadelos / Samuel Chukwueze (z lewej) i Dario Kreiker (z prawej)
Getty Images / Manuel Queimadelos / Samuel Chukwueze (z lewej) i Dario Kreiker (z prawej)

Piłkarze Villarrealu zrobili swoje i bardzo pewnie pokonali Austrię Wiedeń 5:0. Goście długimi fragmentami pokazywali ciekawą i odważną piłkę, jednak błędy indywidualne oraz jakość rywali przesądziły o końcowym wyniku.

Tak naprawdę dzięki Austrii Wiedeń mieliśmy ciekawe spotkanie, bo goście nie ograniczyli się do stania na własnej połowie i wybijania piłki, tylko starali się prowadzić grę.

Konkretów z tego jednak nie było, a przy okazji Austriacy bardzo często narażali się na kontry. Tak też padł gol na 2:0, gdy Villarreal odebrał piłkę na połowie rywala, a po paru sekundach Arnaut Danjuma cieszył się z trafienia. Wynik otworzył trochę wcześniej Alex Baena, który popisał się pięknym strzałem z ostrego kąta w samo okienko.

Takich szans było więcej, jednak zawodnicy w żółtych strojach grali bardzo lekceważąco, nonszalancko, często chcieli zagrać pod publiczkę, ośmieszyć rywala. Jakkolwiek to zabrzmi, momentami brakowało też jakości w końcowej fazie akcji i po prostu lepszego wykończenia. Oczywiście Villarreal po raz kolejny wystąpił w składzie odbiegającym od tego, co widzimy w lidze hiszpańskiej. Austria? Najlepszą okazję miała po rzucie wolnym, gdy po uderzeniu Dominika Fitza piłka trafiła w poprzeczkę. Ten sam piłkarz w drugiej połowie spróbował jeszcze szczęścia z szesnastego metra, jednak dobrze w bramce spisał się Filip Jorgensen, który w przekroju całego spotkania nie miał dużo pracy.

ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"

Można było przyczepić się do postawy Villarrealu w drugiej połowie, chociaż trudno kwestionować ich zwycięstwo, bo byli zespołem zdecydowanie lepszym. Niemniej, przez długi czas prezentowali dość minimalistyczne podejście do sprawy, atakowali rzadko, a gdy już mieli okazję do podwyższenia wyniku, to pudłowali. Austria miała więcej z gry, ale nie przełożyło się to na gole.

Wydawało się, że oba zespoły czekają na końcowy gwizdek sędziego i mecz zakończy się pewną, ale dość skromną wygraną Villarrealu, ale inne zdanie na ten temat miał wprowadzony w przerwie Morales. Między 76., a 88. minutą skompletował hat-tricka, sprawiając, że wygrana gospodarzy stała się dużo bardziej okazała.

Taki wynik jest oczywiście korzystny dla Lecha Poznań, który parę godzin wcześniej stracił punkty w starciu z Hapoelem Beer Szewa. Kolejorz utrzymał drugie miejsce w grupie.

Villarreal CF - Austria Wiedeń 5:0 (2:0)
1:0 Alex Baena 18'
2:0 Arnaut Danjuma 43'
3:0 Morales 76'
4:0 Morales 80'
5:0 Morales 88'

Składy:

Villarreal: Filip Jorgensen - Dela, Aissa Mandi, Cuenca Barreno, Johan Mojica - Samuel Chukwueze (65' Dani Parejo), Francis Coquelin (46' Etienne Capoue), Manu Morlanes, Alex Baena (46' Giovani Lo Celso) - Jackson Nicolas (46' Morales), Arnaut Danjuma (65' Yeremy Pino).

Austria: Christian Fruechtl - Reinhold Ranftl, Lukas Muehl, Lucas Galvao, Dario Kreiker (46' Manuel Polster) - Manfred Fischer, James Holland, Matthias Braunoeder (81' Romeo  Vucić), Aleksandar Jukić (71' Georg Teigl) - Dominik Fitz (74' Haris Tabaković), Muharem Husković (74' Can Keles).

Żółte kartki: Kreiker (Austria).

Sędzia: Jochem Kamphuis (Holandia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Villarreal CF 6 4 1 1 14:9 13
2 Lech Poznań 6 2 3 1 12:7 9
3 Hapoel Beer Szewa 6 1 4 1 8:5 7
4 Austria Wiedeń 6 0 2 4 2:15 2

 CZYTAJ TAKŻE:
Zaskakująca opinia. "Polacy zyskali dzięki Sousie"
"Nie będzie to łatwe". Nedved zaskoczył ws. Milika

Komentarze (0)