Rewelacja Ligi Mistrzów straciła punkty. Polak na ławce rezerwowych

Wyznaczono sędziego meczu Hapoel Beer Szewa - Lech Poznań. Polscy kibice go doskonale kojarzą

Austriacy jechali na Bałkany jako dotąd niepokonani i akurat to miano udało im się zachować. Już w 12. minucie prowadzili nawet 1:0 po tym jak płaskim strzałem wynik otworzył Nicolas Seiwald.

To był wymarzony wynik dla ekipy Matthiasa Jaissle, jednak nie utrzymała go nawet do przerwy, bowiem straciła kuriozalnego gola. Po rzucie rożnym dla Chorwatów, piłka spadła pod nogi Roberta Ljubicia, a ten huknął sprzed pola karnego. Philipp Kohn pewnie by obronił, gdyby nie pechowy rykoszet od nogi obrońcy. Wobec tego bilardowego zagrania bramkarz Red Bulla był bezradny.

W drugiej połowie zespół z Salzburga walczył o odzyskanie prowadzenia i dwukrotnie bliski szczęścia był Luka Sucić, który najpierw nieznacznie chybił z rzutu wolnego, a potem strzelił z 16 metrów w poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO: Znamy grupę el. EURO 2024, cele na MŚ w Katarze - gorące dni reprezentacji | Z Pierwszej Piłki #21

Rezultat się już nie zmienił i Red Bull ma po czterech kolejkach 6 pkt., co daje mu 2. pozycję w tabeli za liderującą Chelsea. Dinamo natomiast dogoniło Milan.

Kamil Piątkowski we wtorek nie pojawił się na boisku. Reprezentant Polski przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych austriackiej drużyny. Trzy dni temu 22-letni stoper wystąpił w pełnym wymiarze w ligowym starciu z SCR Altach (3:2) i to był jego pierwszy mecz w obecnym sezonie, gdyż wcześniej leczył kontuzję.

Dinamo Zagrzeb - Red Bull Salzburg 1:1 (1:1)
0:1 - Nicolas Seiwald 12'
1:1 - Robert Ljubicić 40'

Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem