Dziennikarze francuskiego "L'Equipe" we wtorek przekazali, że Kylian Mbappe poczuł się oszukany przez władze Paris Saint-Germain. Według ich informacji, gdy 23-latek przedłużał kontrakt, został zapewniony, że klub przeprowadzi oczekiwane przez niego transfery.
Jednym z warunków postawionych przez piłkarza miało być ściągnięcie... Roberta Lewandowskiego. Francuz chciał, aby Polak trafił do Paryża, dzięki czemu mógłby występować na lewym skrzydle.
Wieści dotarły do władz klubu. Głos w sprawie zabrał przed meczem z Benfiką Lizbona dyrektor sportowy Paris Saint-Germain, Luis Campos. - To nie są prawdziwe wiadomości - uciął w rozmowie z Canal+.
ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"
- Jestem tutaj, aby wyraźnie zaprzeczyć. Mbappe nie rozmawiał ani ze mną, ani z prezesem klubu o odejściu w styczniu. Taka prośba nigdy się nie pojawiła i nigdy o tym nie rozmawialiśmy - wyjaśnił Campos.
Dodał, że rozmawia z Mbappe codziennie, podobnie jak z Neymarem, Danilo, Vitinhą, Verattim czy innymi zawodnikami. Podkreślił, że wszyscy mają swoje pomysły i wspólnie je omawiają.
Przypomnijmy, że Kylian Mbappe nie przeszedł latem do Realu Madryt, z którym był łączony i przedłużył kontrakt z PSG. Jego umowa obowiązuje do końca sezonu 2024/2025.
Czytaj także:
- FC Barcelona potrzebuje odwetu w Lidze Mistrzów. W przeciwnym razie będzie mieć problem
- "Wstyd mi za to". Szef Juventusu powiedział, co dalej z trenerem
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)