Od początku rozgrywek było jasne, że Frenkie de Jong może mieć ciężko o regularną grę w barwach FC Barcelony. W klubie wciąż jest Sergio Busquets, który nie zamierza oddawać miejsca w składzie. Natomiast obok niego występują młodzi, czyli Pedri i Gavi.
Przez ten duet bardzo ciężko się przebić, bo obaj gracze w zasadzie nie dają argumentów do posadzenia ich na ławce rezerwowych. W związku z tym holenderski pomocnik nie łapie oczekiwanej przez siebie liczby minut na boisku i zazwyczaj wchodzi na murawę dopiero podczas drugich połów.
Z informacji, które podał Lluis Miguelsanz z katalońskiego dziennika "Sport" wynika, że 25-latek jest niezadowolony z takiego rozwoju sytuacji. Przede wszystkim nie podoba mu się, że w najważniejszych dla Barcelony starciach zasiada na ławce rezerwowych i pomaga zespołowi dopiero wchodząc na boisko w trakcie meczu.
ZOBACZ WIDEO: El Clasico w WP Pilot!
Według wspomnianego wyżej dziennikarza, zawodnik nie wyklucza wręcz odejścia z Camp Nou, jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywała przez dłuższy czas. I trzeba przyznać, że jest to mocno zaskakująca informacja, bo przez ostatnie miesiące cały czas słyszeliśmy tylko o jego chęci dalszej gry w Katalonii.
Gdzie mógłby ewentualnie powędrować? Jednym z głównych kandydatów do zatrudnienia go jest Manchester United. "Czerwone Diabły" wciąż mają go na radarze i nie zamykają dla niego swoich drzwi. Na Old Trafford pomocnik byłby jednym ze sztandarów projektu Erika ten Haga.
Czytaj też:
Lewandowski wbił szpilę Francuzom
Media: UEFA tak oceniła Marciniaka