W piątek Juventus FC zdeklasował Empoli FC na Allianz Stadium (4:0) i nieco przybliżył się do zespołów z czołówki tabeli Serie A. Piłkarze "Starej Damy" od samego początku rywalizacji zdominowali rywali, nie pozwalając im na zbyt wiele pod bramką Wojciecha Szczęsnego. Był to jeden z lepszych meczów turyńczyków w tym sezonie, w którym drużyna liczy na zajęcie wyższego miejsca niż w ubiegłej edycji rozgrywek.
Najistotniejszymi postaciami w rywalizacji z Empoli bezdyskusyjnie byli Adrien Rabiot i Juan Cuadrado. Francuz zdobył dwa gole, natomiast Kolumbijczyk zanotował dwie asysty. Arkadiusz Milik rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych i pojawił się na placu gry dopiero w 65. minucie, zastępując Dusana Vlahovicia. Po wejściu na boisko Polak rozruszał nieco atak Juventusu i w 84. minucie był bliski zdobycia swojego gola w tym meczu. 28-latek oddał groźny strzał głową z okolicy 5. metra, ale nie trafił w bramkę przeciwnika, marnując tym samym znakomitą okazję.
Mimo wszystko włoskie media wystawiły Milikowi po tym spotkaniu zaskakująco pozytywne noty. Dziennik "La Gazzetta dello Sport" ocenił występ Polaka na "6" (skala od 1 do 10). Włosi uznali, że napastnik "z zawziętością szukał bramki, ale tym razem zabrakło mu szczęścia. W dużej mierze z winy Vicario, a także trochę ze swojej - zmarnował próbę głową".
ZOBACZ WIDEO: Kiwior sprzedany do Milanu? "Dostałem jasną odpowiedź w tej sprawie"
Podobną notę wystawił mu portal calciomercato.com. Polakowi przyznano ocenę "6.5", stwierdzając tym samym, że spisał się lepiej niż Vlahović, z którym rywalizuje o miejsce w składzie. "Serbowi brakowało polotu. Milik zawsze stwarza sobie zagrożenie, choć tym razem zmarnował okazję" - można przeczytać we włoskim serwisie.
Napastnik reprezentacji Polki rozegrał w barwach Juventusu już 10 spotkań, w których zdobył 4 gole. Milik będzie miał okazję ponownie trafić do siatki w sobotę 29 października w wyjazdowym meczu przeciwko Lecce.
Zobacz też:
Lewandowski rekordzistą. Katalońskie media nie mogą uwierzyć
Kamil Grosicki musiał uważać. Nie mógł opuścić tego meczu
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)