Gwiazdy odpoczywały, a Napoli i tak było nakręcone

PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli
PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli

Napoli strzeliło już 20 goli w pięciu, wygranych meczach Ligi Mistrzów. Tym razem pokonało 3:0 Rangers FC, choć Chwicza Kwaracchelia czy Victor Osimhen nie podnieśli się z ławki rezerwowych, a Piotr Zieliński wszedł dopiero na końcówkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Napoli było w elitarnym gronie pięciu klubów, którym wystarczyły cztery mecze do awansu z grupy Ligi Mistrzów. Azzurri zagrali w nich bardzo dobrze i zwyciężyli dwa razy z Ajaksem, a także z Liverpoolem i Rangersami. 17 zdobytym bramkom, w bilansie podopiecznych Luciana Spallettiego, towarzyszyły tylko cztery stracone gole. To wszystko robiło duże wrażenie, a w środę Napoli jeszcze poprawiło liczby.

Wygodna sytuacja skłoniła trenera Luciano Spallettiego do rotacji w składzie. Na ławce rezerwowych zasiedli na początku meczu Piotr Zieliński, Chwicza Kwaracchelia, Victor Osimhen czy Hirving Lozano. Pokazali się z kolei Giacomo Raspadori, Giovanni Simeone czy Leo Ostigard zamiast kontuzjowanego Amira Rrahmaniego.

Spalletti stanął blisko linii bocznej i jakby z nieco znudzoną miną przyglądał się grze Napoli w eksperymentalnym składzie. Azzurri atakowali spokojnie, nie szturmowali bramki Allana McGregora, ale w dobrych momentach przyspieszali.

ZOBACZ WIDEO: Problemy Michniewicza, to oni nie pojadą na MŚ?! Lewandowski pod ścianą - Z Pierwszej Piłki #23

W 11. minucie ładne rozegranie Napoli uśpiło piłkarzy z Glasgow. Giovanni Di Lorenzo podał przez dwie linie, a do piłki wystartował Giovanni Simeone. Argentyńczyk poradził sobie w sytuacji sam na sam z Allanem McGregorem. Technicznym strzałem, w kierunku dalszego narożnika, zdobył trzeciego gola w edycji Ligi Mistrzów. Powtórki pokazały, że o braku spalonego zdecydowały detale.

Na kolejnego gola Simeone trzeba było poczekać tylko przez pięć minut. Azzurri biją rekordy skuteczności w europejskim pucharze i nie potrzebowali dużo czasu na podwyższenie wyniku. Giovanni Simeone główkował z bliska do sieci po dośrodkowaniu Maria Ruiego. Po nieco ponad kwadransie Napoli miało dwa gole przewagi.

Do końca pierwszej połowy pozostało 2:0. Mocniej pachniało kolejnym - 20. golem Napoli w grupie Ligi Mistrzów niż jakimkolwiek Rangersów. Można wspomnieć między innymi uderzenie Tanguya Ndombele w poprzeczkę, a także główkę Giacomo Raspadorego w Allana McGregora. Pod bramką Alexa Mereta raczej były sztucznie pompowane niż rzeczywiste emocje.

Napoli potrafi rozluźnić się i także w drugiej połowie starcia z Rangersem pozwolili na trochę przeciwnikom. Wytrawny zespół mógł jeszcze zagrozić faworytowi, ale szkocka drużyna zmarnowała swoje sytuacje podbramkowe i w pozbawionym dramaturgii meczu nie doszło do przełomu.

W 80. minucie włoska drużyna zamknęła rywalizację golem na 3:0. Świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego spadło na głowie Leo Ostigaarda, a ten strzelił tak dokładnie, że Allan McGregor tylko obserwował lądowanie piłki w sieci.

SSC Napoli - Rangers FC 3:0 (2:0)
1:0 - Giovanni Simeone 11'
2:0 - Giovanni Simeone 16'
3:0 - Leo Ostigard 80'

Składy:

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo (86' Alessandro Zanoli), Leo Ostigard, Kim Min Jae, Mario Rui - Tanguy Ndombele, Stanislav Lobotka (83' Piotr Zieliński), Eljif Elmas (73' Gianluca Gaetano) - Matteo Politano (73' Hirving Lozano), Giovanni Simeone, Giacomo Raspadori (83' Alessio Zerbin)

Rangers: Allan McGregor - James Tavernier, Leon King (76' Borna Barisić), Ben Davies, Ridvan Yilmaz - John Lundstram, James Sands - Scott Wright (46' Fashion Sakala), Malik Tillman (67' Scott Arfield), Ryan Kent - Alfredo Morelos (67' Antonio Colak)

Żółte kartki: Kim, Rui (Napoli) oraz Davies, Lundstram (Rangers)

Sędzia: Halil Umut Meler (Turcja)

Tabela grupy A:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 6 5 0 1 20:6 15
2 Liverpool FC 6 5 0 1 17:6 15
3 Ajax Amsterdam 6 2 0 4 11:16 6
4 Rangers FC 6 0 0 6 2:22 0

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (0)