Bayern Monachium latem tego roku pożegnał się po ośmiu latach z Robertem Lewandowskim. Na konto Bawarczyków wpłynęło z tego tytułu 45 milionów euro kwoty podstawowej zapisanej w umowie z FC Barceloną.
Działacze w miejsce Polaka sprowadzili Sadio Mane oraz Mathysa Tela. Ten pierwszy woli jednak grać na boku, a drugi jest opcją na przyszłość. Działacze chcą jednak znaleźć piłkarza, który zastąpi odpowiednio "Lewego" przez kilka najbliższych sezonów.
Tym docelowo miałby być Harry Kane, który jednak jest opcją bardzo drogą. Dziennikarze "L'Equipe" donoszą o zainteresowaniu Bayernu synem słynnego Liliana Thurama, byłego mistrza świata, Marcusem.
ZOBACZ WIDEO: Dlatego Rafała Gikiewicza nie ma w kadrze. "Irytował"
Ofensywny piłkarz znajduje się bowiem w skomplikowanej sytuacji kontraktowej. Bayern chce wykorzystać kończącą się umowę 25-latka. Jego porozumienie z Borussią M'gladbach wygasa bowiem w czerwcu 2023 roku.
Oznacza to nic innego, jak możliwość swobodnych negocjacji z nowym pracodawcą już w styczniu, zaraz po mistrzostwach świata w Katarze. Przyjście Thuarama miałoby dużo wspólnego z tym, w jaki sposób do Bayernu trafiał Lewy. Obaj bowiem zasililiby zespół w wieku 25-lat z kartą zawodniczą na ręce.
Francuz w Niemczech występuje już od lipca 2019 roku. Przez ponad trzy sezony uzbierał 115 meczów. W tym czasie udało mu się strzelić 39 goli oraz zanotować 25 ostatnich podań. Taki wynik daje udział przy golu w średnio co drugim meczu.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol