Hiszpania nie marzy o powtórce z historii. "Ten etap byłby wielkim sukcesem"

PAP/EPA / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Hiszpanii
PAP/EPA / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Hiszpanii

Hiszpania na MŚ 2022 jedzie zmazać plamę z ostatnich dwóch mundiali. - Moim zdaniem tej drużynie brakuje nieco doświadczenia do osiągania większych rzeczy - mówi WP SportoweFakty dziennikarz Agustin Martin Gila.

Artykuł ukazał się w ramach cyklu "Oczami świata", w którym WP SportoweFakty rozmawiają z dziennikarzami z krajów-uczestników mundialu w Katarze.

Dekadę temu reprezentacja Hiszpanii miała piłkarski świat u stóp. Dwukrotne mistrzostwo Europy (2008, 2012) przedzielone tytułem mistrzów świata (2010) nie pozostawiały wątpliwości, że lepszej drużyny narodowej po prostu nie ma. Dziś to jednak tylko miłe wspomnienie na Półwyspie Iberyjskim.

- Oczekiwania w naszym kraju co do startu drużyny narodowej w Katarze nie są obecnie zbyt wysokie. Głównie chodzi o to aby dotrzeć chociaż do półfinału, bo sukces z RPA raczej się nie powtórzy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z sytuacji - mówi nam dziennikarz Agustin Martin Gila z "AS-a".

Drużyna z problemami

W dwóch ostatnich MŚ Hiszpania mocno zawodziła. W 2014 roku w Brazylii zakończyła udział już na fazie grupowej, a przed czterema laty w Rosji odpadła w 1/8 finału. Co prawda obecność w najlepszej czwórce Euro 2020 mogła wlać nieco optymizmu w serca miejscowych kibiców, ale do tego daleko. - Moim zdaniem tej drużynie brakuje nieco doświadczenia do osiągnięcia większych rzeczy - ocenia Martin.

ZOBACZ WIDEO: Co na to kibice? Reprezentanci Polski ocenieni po meczu z Meksykiem

- Na takie turnieje musisz przywieźć solidną i zjednoczoną grupę. Tymczasem w kadrze wybranej przez Luisa Enrique widać sporo problemów. Kontuzje, odrzucenia, a do tego młodość i widoczny brak ogrania na imprezie tej rangi - tłumaczy dalej hiszpański dziennikarz.

Luis Enrique dzieli społeczeństwo

Atmosfera wokół hiszpańskiej reprezentacji od dłuższego czasu nie jest najlepsza. Enrique stara się wychodzić do kibiców, uczestniczyć w życiu publicznym, ale i tak mocno dzieli środowisko. Można to zauważyć śledząc tamtejsze media. - Jedna część uważa go za najlepszego możliwego trenera, podczas gdy druga widzi w nim wręcz największego wroga - opowiada Martin.

- Za przykład posłużę się ogłoszeniem szerokiej kadry na mundial przez selekcjonera. W Madrycie nikt nie mógł zrozumieć jak to się stało, że na liście zabrakło Nacho. Krytykę tej decyzji wzmacniało to, że znalazło się na niej miejsce dla grającego słabo Gerarda Pique. Takie sytuacje raczej nie dają nic dobrego - dodaje nasz rozmówca.

Warto zauważyć, że większość dyskusji wokół reprezentacji Hiszpanii wygasało ostatnio dość szybko. Ta cały czas była bowiem poza głównym centrum uwagi fanów. - Sytuacja naszych klubów w Lidze Mistrzów sprawiła, że mundial wyglądał jak coś niezwykle odległego. Nie było czuć atmosfery zbliżającego się turnieju i myślę, że dopiero teraz to się naprawdę zmieni. Presja się zwiększy - przyznaje.

Sukces potrzebny wszystkim

Hiszpania wylosowała Grupę E z Niemcami, Kostaryką i Japonią. Na papierze nie powinna więc mieć większych problemów z awansem do fazy pucharowej, w której wiele może już jednak zależeć od zajętego miejsca i rozstawienia w drabince. Patrząc na kadrę powołaną przez Enrique nie ma jednak wątpliwości, że stać ich na dobry wynik bez względu na ułożenie sytuacji.

- Należy zachować spokój. Sumując wszystko uważam, że dotarcie do półfinału MŚ byłoby dużym sukcesem dla tej reprezentacji i świetną wróżbą na przyszłość dla naszego futbolu. Mogłoby nie tylko dodać pewności piłkarzom, ale też skonsolidować kibiców - kończy Martin.

W pierwszym meczu na mistrzostwach Hiszpania zagra z Kostaryką. Spotkanie odbędzie się w środę o godz. 17 czasu polskiego.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)