W czwartek Czesław Michniewicz oficjalnie ogłosił kadrę na mistrzostwa świata w Katarze. Powołał trzech bramkarzy - Bartłomieja Drągowskiego, Łukasza Skorupskiego i Wojciecha Szczęsnego. Dla Kamila Grabary zabrakło miejsca. A przecież ten bramkarz nieźle prezentuje się w szeregach FC Kopenhagi.
Duńskie media donoszą, że Polska "odrzuciła Kamila Grabarę". Ponadto zauważono, że w był w dobrej formie po tym, jak w sierpniu i wrześniu nie grał ze względu na kontuzję.
"Kamil Grabara wrócił po kontuzji głowy i tej jesieni zaliczył kilka świetnych występów dla FC Kopenhagi, ale wygląda na to, że potrzeba więcej, aby zaimponować polskiemu trenerowi Czesławowi Michniewiczowi" - napisał "Ekstrabladet". W tym przypadku użyto nawet sformułowania "mundialowy szok".
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
"Sen Kamila Grabary z FC Kopenhagi legł w gruzach" - spostrzega natomiast "B.T.".
Sam Grabara nie ukrywa, że podczas mundialu będzie kibicował nie tylko Polsce, ale również i Danii. Zdradził poza tym, że rozważa... zmianę koszulki.
- Jestem Polakiem i zawsze będę za naszą drużyną, ale jest też inna kadra, która występuje w biało-czerwonych barwach i na pewno też będę ją wspierał. Szczerze mówiąc, uważam, że jedna z tych drużyn ma nieco większe szanse na mistrzostwach niż druga, więc zastanawiam się, czy po drodze zmienię koszulkę i nauczę się nowego hymnu - wypalił golkiper, cytowany przez serwis tipsbladet.dk.
Czytaj także:
> Warta Poznań nie zaczyna urlopów. Rozegra jeszcze dwa mecze, znamy rywali
> Tańczący z piłkami. Piotr Zieliński w swoim raju