Przez długi czas Javier Hernandez stanowił o sile reprezentacji Meksyku. Popularny "Chicharito" swój ostatni mecz w kadrze zagrał we wrześniu 2019 roku. Nie był do drużyny powoływany, mimo że był w dobrej formie.
Zawodnik w tym roku wyraził chęć powrotu do kadry. Jednakże postawił srogie warunki. Chciał by z kadry zniknęli Hector Moreno, Guillermo Ochoa, Hector Herrera i Andres Guardado.
Meksykanie zastanawiali się, jakie są powody tej absencji. O wszystkim zadecydował ogromny skandal. O sprawie opowiedział dziennikarz ESPN Jose Ramon Fernandez w rozmowie z Proceso.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
"Chicharito" sprowadził podczas wyjazdu do USA do hotelu w Nowym Jorku dwie prostytutki, czym skompromitował swoich kolegów z drużyny. Wobec nich także pojawiły się oskarżenia dot. korzystania z usług pań do towarzystwa.
- Pojawiły się zarzuty o zorganizowanie orgii. Co zrozumiałe, partnerki reprezentantów Meksyku były wściekłe - opowiedział Jose Ramon Fernandez.
- Grupa od razu się sprzeciwiała, a Chicharito nie wiedział, jak przeprosić w odpowiednim czasie. Martino (trener reprezentacji Meksyku - przyp. red.) rozmawiał z nim. Ten wyparł się wszystkiego - dodał dziennikarz.
Czytaj więcej:
Minister sportu wprost o bojkocie mundialu. "Byłoby nierozsądne"
TVP Info znalazło winnego. Ten pasek niesie się po sieci