Bayern Monachium dał się wyszumieć rywalom. Mistrz odjeżdża w tabeli

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Piłkarze nożni Bayernu Monachium
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Piłkarze nożni Bayernu Monachium

Przez pół godziny Bayern Monachium toczył wyrównaną walkę z Schalke 04 Gelsenkirchen. Mistrz Niemiec rozpędzał się powoli, ale z czasem zapewnił sobie zwycięstwo 2:0 z najgorszym zespołem Bundesligi.

Ostatnim przeciwnikiem Bayernu przed przerwą mundialową było ostatnie w tabeli Schalke. Mistrz Niemiec czuje jeszcze oddech rywali na plecach w walce o mistrzostwo Niemiec. Z kolei beniaminek liczył na lepszy powrót do Bundesligi. Tymczasem ma duży problem z punktowaniem.

Drużyna z Zagłębia Ruhry ponosiła w przeszłości wysokie porażki w meczach z Bayernem. Tym razem nie chciała pozwolić przeciwnikom na szaleństwa w Gelsenkirchen. Pierwsza akcja w meczu została przeprowadzona właśnie przez beniaminka.

Bayern spokojnie dobierał się do bramki przeciwnika. W pierwszym kwadransie drużyna z Bawarii nie sprawdziła Alexandra Schwolowa strzałem celnym. Próby Serge'a Gnabry'ego oraz Kingsleya Comana były niedokładne. W 17. minucie pokazał się Leroy Sane, ale jego strzał pozostawiał dużo do życzenia.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"

Gra rozkręcała się. Schalke potrafiło pobudzić publiczność na tradycyjnie wypełnionych trybunach. Na przykład niecelnym strzałem Kenana Karamana czy wstrzeleniem w pole bramkowe Manuela Neuera. Po przeciwnej stronie boiska było zablokowane w ostatnim momencie uderzenie Serge'a Gnabry'ego po dośrodkowaniu Kingsleya Comana.

W 33. minucie Eric Maxim Choupo-Moting główkował nieznacznie niecelnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strącona przez niego piłka odbiła się od słupka Schalke.

Było coraz groźniej dla beniaminka aż stracił gola. W 38. minucie podanie piętą Jamala Musiali trafiło w centrum pola karnego do Serge'a Gnabry'ego, a ten zakończył błyskotliwe rozegranie Bayernu uderzeniem na 1:0. Alexander Schwolow nie miał dużo do powiedzenia i pozostało mu sięgnąć po piłkę do siatki.

Bayern nie chciał oddawać futbolówki przeciwnikom po zdobyciu prowadzenia. W 52. minucie zrobiło się 2:0. Schalke rozegrało katastrofalnie rzut wolny i tylko sprowokowało faworyta do przeprowadzenia kontrataku. Potrwał on kilka sekund, a Eric Maxim Choupo-Moting strzelił na 2:0 w sytuacji sam na sam po drugiej asyście Jamala Musiali.

Wprowadzenie z ławki rezerwowych Matthijsa de Ligta za ofensywnie usposobionego Leroya Sane było jasnym sygnałem. Bayern skoncentrował się na dowiezieniu pozytywnego wyniku do ostatniego gwizdka.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayern Monachium 0:2 (0:1)
0:1 - Serge Gnabry 38'
0:2 - Eric Maxim Choupo-Moting 52'

Składy:

Schalke: Alexander Schwolow - Cedric Brunner (75' Mehmet-Can Aydin), Maya Yoshida, Henning Matriciani, Tobias Mohr (65' Timothee Kolodziejczak) - Alex Kral, Tom Krauss - Kenan Karaman (58' Jordan Larsson), Dominick Drexler (75' Danny Latza), Marius Bulter (65' Sidi Guessor Sane) - Simon Terodde

Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Lucas Hernandez (71' Josip Stanisić) - Leon Goretzka (71' Marcel Sabitzer) - Serge Gnabry, Leroy Sane (60' Matthijs de Ligt), Jamal Musiala (79' Paul Wanner), Kingsley Coman (79' Ryan Gravenberch) - Eric Maxim Choupo-Moting

Sędzia: Felix Zwayer

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Bayern Monachium 34 21 8 5 92:38 71
2 Borussia Dortmund 34 22 5 7 83:44 71
3 RB Lipsk 34 20 6 8 64:41 66
4 1.FC Union Berlin 34 18 8 8 51:38 62
5 SC Freiburg 34 17 8 9 51:44 59
6 Bayer 04 Leverkusen 34 14 8 12 57:49 50
7 Eintracht Frankfurt 34 13 11 10 58:52 50
8 VfL Wolfsburg 34 13 10 11 57:48 49
9 1.FSV Mainz 05 34 12 9 13 53:55 45
10 Borussia M'gladbach 34 11 10 13 52:55 43
11 1.FC Koeln 34 10 12 12 49:54 42
12 TSG 1899 Hoffenheim 34 10 6 18 48:57 36
13 VfB Stuttgart 34 8 11 15 45:56 35
14 Werder Brema 34 10 5 19 50:64 35
15 VfL Bochum 34 10 5 19 40:72 35
16 FC Augsburg 34 9 7 18 42:63 34
17 Hertha Berlin 34 8 7 19 42:68 31
18 Schalke 04 Gelsenkirchen 34 7 10 17 35:71 31

Czytaj także: Messi twardo stąpa po ziemi. Tak ocenił grupę z Polakami na mundialu
Czytaj także: Poważna kontuzja bramkarza Argentyny. Mundial pod znakiem zapytania

Komentarze (1)
avatar
Baran Śląsk
12.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak to, przecież bez Lewandowskiego nic nie grają.