Ostatnim przeciwnikiem Bayernu przed przerwą mundialową było ostatnie w tabeli Schalke. Mistrz Niemiec czuje jeszcze oddech rywali na plecach w walce o mistrzostwo Niemiec. Z kolei beniaminek liczył na lepszy powrót do Bundesligi. Tymczasem ma duży problem z punktowaniem.
Drużyna z Zagłębia Ruhry ponosiła w przeszłości wysokie porażki w meczach z Bayernem. Tym razem nie chciała pozwolić przeciwnikom na szaleństwa w Gelsenkirchen. Pierwsza akcja w meczu została przeprowadzona właśnie przez beniaminka.
Bayern spokojnie dobierał się do bramki przeciwnika. W pierwszym kwadransie drużyna z Bawarii nie sprawdziła Alexandra Schwolowa strzałem celnym. Próby Serge'a Gnabry'ego oraz Kingsleya Comana były niedokładne. W 17. minucie pokazał się Leroy Sane, ale jego strzał pozostawiał dużo do życzenia.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
Gra rozkręcała się. Schalke potrafiło pobudzić publiczność na tradycyjnie wypełnionych trybunach. Na przykład niecelnym strzałem Kenana Karamana czy wstrzeleniem w pole bramkowe Manuela Neuera. Po przeciwnej stronie boiska było zablokowane w ostatnim momencie uderzenie Serge'a Gnabry'ego po dośrodkowaniu Kingsleya Comana.
W 33. minucie Eric Maxim Choupo-Moting główkował nieznacznie niecelnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strącona przez niego piłka odbiła się od słupka Schalke.
Było coraz groźniej dla beniaminka aż stracił gola. W 38. minucie podanie piętą Jamala Musiali trafiło w centrum pola karnego do Serge'a Gnabry'ego, a ten zakończył błyskotliwe rozegranie Bayernu uderzeniem na 1:0. Alexander Schwolow nie miał dużo do powiedzenia i pozostało mu sięgnąć po piłkę do siatki.
Bayern nie chciał oddawać futbolówki przeciwnikom po zdobyciu prowadzenia. W 52. minucie zrobiło się 2:0. Schalke rozegrało katastrofalnie rzut wolny i tylko sprowokowało faworyta do przeprowadzenia kontrataku. Potrwał on kilka sekund, a Eric Maxim Choupo-Moting strzelił na 2:0 w sytuacji sam na sam po drugiej asyście Jamala Musiali.
Wprowadzenie z ławki rezerwowych Matthijsa de Ligta za ofensywnie usposobionego Leroya Sane było jasnym sygnałem. Bayern skoncentrował się na dowiezieniu pozytywnego wyniku do ostatniego gwizdka.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayern Monachium 0:2 (0:1)
0:1 - Serge Gnabry 38'
0:2 - Eric Maxim Choupo-Moting 52'
Składy:
Schalke: Alexander Schwolow - Cedric Brunner (75' Mehmet-Can Aydin), Maya Yoshida, Henning Matriciani, Tobias Mohr (65' Timothee Kolodziejczak) - Alex Kral, Tom Krauss - Kenan Karaman (58' Jordan Larsson), Dominick Drexler (75' Danny Latza), Marius Bulter (65' Sidi Guessor Sane) - Simon Terodde
Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Lucas Hernandez (71' Josip Stanisić) - Leon Goretzka (71' Marcel Sabitzer) - Serge Gnabry, Leroy Sane (60' Matthijs de Ligt), Jamal Musiala (79' Paul Wanner), Kingsley Coman (79' Ryan Gravenberch) - Eric Maxim Choupo-Moting
Sędzia: Felix Zwayer
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 34 | 21 | 8 | 5 | 92:38 | 71 |
2 | Borussia Dortmund | 34 | 22 | 5 | 7 | 83:44 | 71 |
3 | RB Lipsk | 34 | 20 | 6 | 8 | 64:41 | 66 |
4 | 1.FC Union Berlin | 34 | 18 | 8 | 8 | 51:38 | 62 |
5 | SC Freiburg | 34 | 17 | 8 | 9 | 51:44 | 59 |
6 | Bayer 04 Leverkusen | 34 | 14 | 8 | 12 | 57:49 | 50 |
7 | Eintracht Frankfurt | 34 | 13 | 11 | 10 | 58:52 | 50 |
8 | VfL Wolfsburg | 34 | 13 | 10 | 11 | 57:48 | 49 |
9 | 1.FSV Mainz 05 | 34 | 12 | 9 | 13 | 53:55 | 45 |
10 | Borussia M'gladbach | 34 | 11 | 10 | 13 | 52:55 | 43 |
11 | 1.FC Koeln | 34 | 10 | 12 | 12 | 49:54 | 42 |
12 | TSG 1899 Hoffenheim | 34 | 10 | 6 | 18 | 48:57 | 36 |
13 | VfB Stuttgart | 34 | 8 | 11 | 15 | 45:56 | 35 |
14 | Werder Brema | 34 | 10 | 5 | 19 | 50:64 | 35 |
15 | VfL Bochum | 34 | 10 | 5 | 19 | 40:72 | 35 |
16 | FC Augsburg | 34 | 9 | 7 | 18 | 42:63 | 34 |
17 | Hertha Berlin | 34 | 8 | 7 | 19 | 42:68 | 31 |
18 | Schalke 04 Gelsenkirchen | 34 | 7 | 10 | 17 | 35:71 | 31 |
Czytaj także: Messi twardo stąpa po ziemi. Tak ocenił grupę z Polakami na mundialu
Czytaj także: Poważna kontuzja bramkarza Argentyny. Mundial pod znakiem zapytania