Większość piłkarzy za młodu marzy o grze w największych klubach świata, wygrywaniu Ligi Mistrzów czy zdobyciu mistrzostwa świata. Jednak w niektórych krajach duża część zawodników w czasach dziecięcych ma zupełnie inne priorytety na przyszłość, a dopiero później myślą o tytułach.
Spora część brazylijskich piłkarzy wywodzi się z biednych dzielnic. Mieszkają z rodzinami w małych domach w fawelach, w których życie nie jest czymś przyjemnym. W związku z tym wielu tamtejszych chłopaków szuka lepszej przyszłości w grze w piłkę nożną.
Jednym z nich jest Antony, który latem tego roku trafił z Ajaksu Amsterdam do Manchesteru United. Brazylijczyk kilka dni przed mundialem opublikował artykuł o swojej historii na portalu The Players' Tribune. Można w nim znaleźć jeden dość poruszający cytat dotyczący jego motywacji życiowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: usłyszał, że jedzie na mundial. I się zaczęło!
"Media zawsze pytają o twoje marzenia. Liga Mistrzów? Mistrzostwo świata? Złota Piłka? To nie są marzenia. To są cele. Moim jedynym marzeniem było wyrwanie rodziców z faweli. Nie miałem planu "B". Chciałem albo to zrobić, albo umrzeć próbując" - czytamy we wspomnianej publikacji.
Takie wypowiedzi brazylijskich, czy też ogólnie południowoamerykańskich piłkarzy pojawiają się stosunkowo często. Wielu z nich za młodu wychowywało się w biedzie i tylko piłka mogła dać im szansę na lepsze życie.
Czytaj też:
Wielki powrót Messiego? Prezes odpowiada
Mbappe zastąpi Cristiano Ronaldo?