Pieniądze to nie wszystko. Katar rozbity przez Ekwador na inaugurację MŚ

Ekwador popsuł Katarczykom wielkie święto. W niedzielnym meczu otwarcia mundialu goście pokonali organizatora turnieju 2:0 po dublecie Ennera Valencii. Gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału.

Dariusz Faron
Dariusz Faron
W meczu otwarcia MŚ Ekwador nie dał Katarowi szans (fot Grzegorz Wajda/400mmpl/Newspix) Newspix / Grzegorz Wajda / W meczu otwarcia MŚ Ekwador nie dał Katarowi szans (fot. Grzegorz Wajda/400mm.pl/Newspix).
Kiedy kilkanaście lat temu ówczesny szef FIFA Sepp Blatter podczas wizyty u emira Kataru powiedział, że zamierza sprowadzić mundial do tego kraju, działacz Mohammed bin Hammam zrobił wielkie oczy. A gdy Blatter wspomniał o pomyśle na kongresie FIFA w Sydney, uznano to za żart. Ale 20 listopada 2022 "żart" stał się rzeczywistością. Malutki kraj bez piłkarskiej tradycji i infrastruktury udowodnił, że z wystarczająco grubym portfelem można niemal wszystko.

Mundial ma w założeniu Katarczyków pokazać światu, że ich kraj jest piękny i nowoczesny. Niedzielne otwarcie turnieju na stadionie Al Bayt, położonym 50 km na północ od Dohy, to pierwszy element planu. Dlatego też gospodarze zadbali, by nikt się nie zgubił. Na każdej stacji metra dosłownie co dziesięć metrów stoją wolontariusze. Jedni pokazują drogę za pomocą specjalnych "łapek", niektórzy sami pytają: wiesz, jak dotrzeć na stadion?

Na ostatniej stacji metra, Lusail, przesiadka do specjalnego autobusu. Jeszcze 30 minut jazdy. Autostrada pośrodku niczego, wokół tylko ziemia i kamienie. W końcu po lewej zaczyna majaczyć stadion, który rozświetla pustkowie. Nie ma atmosfery wielkiego święta - po wyjściu dziennikarzy z autokaru rozbrzmiewa przez chwilę arabska muzyka, ale potem jest już dużo ciszej. Kibice spokojnie zmierzają do bramek wejściowych. Kilku muzułmanów się modli, dzieci się huśtają - Katarczycy zbudowali tuż pod stadionem plac zabaw. Nieopodal trójka pracowników nerwowo się naradza, bo doszło do usterki i chodnik zalewa woda.

ZOBACZ WIDEO: Dyskusja w studiu. Piłkarze wskazują, kto zagra z Meksykiem

Naprawdę za chwilę zaczyna się tu mundial?

Na stadionie już dużo lepiej. Najpierw efektowna ceremonia otwarcia, tuż po niej Ekwadorczycy (prawdziwi, nie przebrani) wygrywają pierwszą próbę siły z katarskimi kibicami. Jeszcze tylko krótka przemowa sternika FIFA Gianniego Infantino i można grać.

Stadion Al-Bayt, na którym rozegrano pierwszy mecz mundialu. Stadion Al-Bayt, na którym rozegrano pierwszy mecz mundialu.
Katarczycy zbudowali tuż pod stadionem plac zabaw. Katarczycy zbudowali tuż pod stadionem plac zabaw.
Przed meczem pod stadionem nie obyło się bez problemów. Przed meczem pod stadionem nie obyło się bez problemów.
Podczas ceremonii nie było już wpadek. Wyglądała bardzo efektownie. Podczas ceremonii nie było już wpadek. Wyglądała bardzo efektownie.

Dwie minuty i czterdzieści dwie sekundy - tyle potrzebowali Ekwadorczycy, żeby trafić do siatki. Po wrzutce w pole karne i złym wyjściu Saad Al-Sheeba z bramki, Felix Torres przytomnie zagrał do Ennera Valencii, który głową uderzył do siatki. Gospodarzom się upiekło, bo sędzia odgwizdał po interwencji VAR minimalnego spalonego.

Tuż po upływie pierwszego kwadransa goście objęli jednak zasłużone prowadzenie. Valencia wyszedł sam na sam i został przewrócony przez bramkarza, a chwilę później uderzył celnie z wapna.

Katarscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Ekwador niemal w każdej akcji pokazywał wyższą kulturę gry.

I w 31. minucie znów to udokumentował. Valencia ustrzelił dublet, uderzając głową tuż przy samym słupku. Asystował mu Angelo Preciado, który popisał się świetną wrzutką z prawego skrzydła.

Mając wynik, Ekwadorczycy się cofnęli. Chciałoby się napisać, że Katar bił głową w mur, ale nawet go nie muskał, rażąc niedokładnością. Gospodarze byli po prostu bezbronni. Mówi się, że statystyka pokazuje wiele, ale zakrywa najważniejsze. Tym razem jednak liczby dobrze oddawały to, co działo się na boisku - Katar nie oddał w całym meczu ani jednego celnego strzału.

Wielu kibiców gospodarzy, rozczarowanych występem swoich ulubieńców, zaczęło opuszczać trybuny na długo przed końcowym gwizdkiem. Katarczycy zachowywali się, jakby ktoś spuścił z nich powietrze i mowa tu zarówno o piłkarzach, jak i fanach.

Tymczasem Ekwadorczycy bawili się równie dobrze jak wspomniane dzieci na huśtawkach tuż przy obiekcie. Po powrocie z szatni nie forsowali już tak tempa, ale mieli spotkanie pod kontrolą, wygrywając ostatecznie w pełni zasłużenie 2:0.

Ekwadorczycy pokazali na tle Kataru dużą jakość (fot. Newspix/Grzegorz Skwiot). Ekwadorczycy pokazali na tle Kataru dużą jakość (fot. Newspix/Grzegorz Skwiot).
Efektowna radość gości (fot. Newspix/Paweł Andrachiewicz). Efektowna radość gości (fot. Newspix/Paweł Andrachiewicz).
Trener gości Gustavo Alfaro zapewne na długo zapamięta swój pierwszy mecz na MŚ, bo piłkarze zrealizowali dokładnie to, czego od nich wymagał. Tymczasem, choć to dopiero początek imprezy, Katar zrobił duży krok, by wywalczyć miano jednej z najgorszej ekipy turnieju.

Za pieniądze można zbudować stadiony, drogi i hotele. Z reprezentacją już trudniej.

Katar - Ekwador 0:2 (0:2) 
0:1 - Enner Valencia (k.) 16'
0:2 - Enner Valencia 31'

Sędzia: Daniele Orsato (Włochy)

Żółte kartki: Al-Sheeb, Almoez Ali, Boudiaf, Afif - Caicedo, Mendez

Katar: Saad Alsheeb - Pedro Miguel, Abdelkarim Hassan, Homam Ahmed, Bassam Hisham, Boualem Khoukhi - Abdulaziz Hatem, Hassan Alhaydos (Mohammed Waad 72'), Karim Boudiaf - Akram Afif, Almoez Ali (Mohammed Muntari 72')

Ekwador: Hernan Galindez - Felix Torres, Piero Hincapie, Pervis Estupinan, Angelo Preciado - Romario Ibarra (Jeremy Sarmiento 68'), Gonzalo Plata, Jhegson Mendez, Moises Caidedo (Alan Franco 90') - Michael Estrada (Kevin Rodriguez 90'), Enner Valencia (Jose Cifuentes 77')

Z Al Bayt Stadium - Dariusz Faron, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Emir Kataru przemówił tuż przed meczem z Ekwadorem
Poruszenie po słowach Łukasza Fabiańskiego o MŚ

Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×