Czekali na to ponad 3065 dni. Syn legendy zdobył bramkę dla USA [WIDEO]
Amerykanie osiem lat czekali na powrót ich reprezentacji na piłkarskie mistrzostwa świata. Reprezentacja USA już w pierwszej połowie wyszła na prowadzenie w meczu z Walią.
I już w pierwszych minutach piłkarze z USA mogli wyjść na prowadzenie. Timothy Weah mocno zagrał w pole karne, jeden z walijskich obrońców na tyle niefortunnie odbił piłkę głową, że Wayne Hennessey musiał instynktownie interweniować w bramce.
Amerykanie dopięli swego w 36. minucie rywalizacji. Po bardzo składnej akcji Christian Pulisić prostopadłym zagraniem uruchomił Weaha, ten wyczekał bramkarza i pewnie go pokonał. To był jedyny gol, jaki kibice oglądali w pierwszej połowie.
Warto dodać, że Timothy Weah jest synem George'a Weaha, zdobywcy Złotej Piłki i prezydenta Liberii. Na co dzień występuje we francuskim Lille.
Zobacz bramkę dla USA:
!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 21, 2022
Poklepane! Timothy Weah otwiera wynik spotkania USA - Walia!
https://t.co/WmGGEclRaO#Mundialove pic.twitter.com/71JRcGtSx3
Czytaj także:
- Fałszują frekwencję? Te obrazki mówią wszystko
- Transmisja nagle się zacięła. Nie wierzą w przypadek
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)