Sporą wpadkę zanotowali prowadzący media społecznościowe Los Angeles FC. W momencie gdy ich zawodnik, Gareth Bale, strzelił bramkę Amerykanom na mundialu, dodali oni huczny post, celebrujący to trafienie. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że to amerykański klub, a gol zdobyty przez 33-latka odebrał trzy punkty Stanom Zjednoczonym.
Kibice niemal natychmiast wpadli w furię, zamieszczając niewybredne komentarze. "Wynoś się z tym stąd", "Usuń to. Jesteś zespołem z USA. Śmieciowy klub", "Więc nie kibicujesz USA?" - można przeczytać pod tweetem.
Admini jednak poprawili się i już następny post napisali w bardziej stonowanej narracji. Zawarli w nim gratulacje dla obu reprezentacji.
Stany Zjednoczone były blisko znalezienia się w bardzo dobrej sytuacji. Zwycięstwo z Walijczykami dałoby mi trzy punkty na start w grupie, w której toczyć się będzie szaleńcza walka o drugą lokatę. Anglicy bowiem nie wyglądają na drużynę, która mogłaby "nie wyjść" z pierwszego miejsca.
Stąd też prognozuje się, że o ostatnią wejściówkę do fazy pucharowej będą bić się Amerykanie, reprezentanci Walii oraz Irańczycy. Ostatni z nich źle rozpoczęli ten wyścig, wysoko przegrywając z "Synami Albionu" aż 2:6.
BAAAAAAAALE!!! pic.twitter.com/NqQtxkfOEt
— LAFC (@LAFC) November 21, 2022
Internet zapłonął po tej decyzji sędziego. Chodzi o rzut karny dla Argentyny
Awantura o reprezentanta Polski! Kto ma rację?
ZOBACZ WIDEO: Lecą gromy na emira Kataru. "Zrobił to samo co Putin"