To kolejna wielka sensacja na mundialu w Katarze. reprezentacja Niemiec prowadziła do przerwy z Japonią 1:0, ale w drugiej części gry straciła dwa gole. Podopieczni Hansiego Flicka stworzyli sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, ale nie byli w stanie ich wykorzystać. Po zakończeniu spotkania Niemcom udzielały się nerwy. Thomas Mueller zgodnie z określeniem dziennika "Bild" stoczył "bitwę słowną" z dziennikarką telewizji ARD Leą Wagner
"Czy miałeś wrażenie, że Niemcy zdominowały cały mecz?" - zapytała Muellera dziennikarka nieco podejrzliwym tonem, a ten odpowiedział jej:
- Cały czas dominowaliśmy! Tak, straciliśmy dwa gole od 75. minuty, później nie byliśmy superdominujący. Nie wiem, jaki rodzaj meczu oglądałeś przed tymi japońskimi bramkami, ale myślę, że ogółem to wszystko kontrolowaliśmy - odpowiedział doświadczony piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: "Dziwią mnie głosy, że to frajerzy". Komentarze po meczu z Meksykiem
Mueller miał też w swoim tonie wyczuwalną dozę arogancji na chwilę po klęsce z Japonią, która poważnie wstrząsnęła zespołem.
Wagner później nieco się poprawiła i zaczęła następne pytanie od stwierdzenia, że intensywność w poczynaniach Niemców spadła od 60. minuty. Mueller nie chciał tego wprost skomentować, ale nie ukrywał, że jest załamany.
- Muszę powiedzieć bardzo wyraźnie, że nie wykorzystaliśmy okazji, które mieliśmy, nie byliśmy cały czas skoncentrowani z tyłu. Nadal jestem w lekkim szoku po meczu - powiedział Müller.
W niedzielę wielki mecz pomiędzy Hiszpanią a Niemcami. Nasi zachodni sąsiedzi muszą go najprawdopodobniej wygrać, jeśli chcą marzyć o wyjściu z grupy.
- Musimy się podnieść, zebrać głowy i zagrać w tę grę najlepiej, jak potrafimy. Mamy duży problem, ale musimy skoncentrować się na zadaniu. Tak, możemy odpaść z mundialu, ale nie będziemy o tym myśleć - podkreślił Niemiec.
Niemcy zmierzą się z Hiszpanią w niedzielę, 27 listopada. Początek starcia o godz. 20:00.
Czytaj także:
Nawałka grzmi w sprawie "Lewego". "To nie na miejscu"