Nawałka grzmi w sprawie "Lewego". "To nie na miejscu"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Były selekcjoner Adam Nawałka zabrał głos po meczu z Meksykiem (0:0). - Nie można zrzucać całej winy na Lewandowskiego. Mamy potencjał, by grać odważnie - mówi trener.

Biało-Czerwoni rozpoczęli mundial od bezbramkowego remisu z Meksykiem. Jest ogromny niedosyt, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Po zmianie stron Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego. Na drużynę Czesława Michniewicza spłynęła lawina krytyki ze względu na styl gry. Na 974 Stadium skupialiśmy się przede wszystkim na tym, by nie stracić gola. W całym meczu "Lewy" otrzymał jedynie 32 podania, z tego 14 to długie, dalekie piłki od Wojciecha Szczęsnego.

Były selekcjoner Adam Nawałka nie zgadza się z opiniami, że jedyną opcją na mundialu dla reprezentacji Polski jest skomasowana defensywa. - Chodzi nie tylko o Lewandowskiego, a o to, by funkcjonowała odpowiednio cała drużyna. Mam na myśli zaangażowanie, determinację i odwagę. Wiemy, jaką wartość ma wysoki pressing w pewnych fazach meczu. Mamy potencjał, by grać odważnie - analizuje trener.

- Pretensje do Roberta o to, że nie wygraliśmy, są nie na miejscu. Nie można teraz zrzucać na niego całej winy. Wszyscy wiemy, jaką Robert wykonuje pracę w reprezentacji i jaką stanowi wartość dla kadry. To jest kluczowe, nie zapominajmy o tym. Lewandowski zawsze fantastycznie zachowywał się przy rzutach karnych, lecz każdy jest człowiekiem. W sporcie to się zdarza, zwłaszcza na takim poziomie - dodaje Nawałka.

Ale były selekcjoner zgadza się z opinią, że "Lewy" uderzył karnego jak nie on. Zwykle tuż przed samym strzałem "zwalnia" i patrzy na ruch bramkarza. Tym razem po prostu wybrał róg. Czy lider reprezentacji nie wytrzymał presji?

- Presja towarzyszy w takim momencie każdemu. Każdy piłkarz ma swoją technikę. Robert przyjął określone rozwiązanie, chciał pewnie strzelić trochę inaczej niż zwykle, bo zdawał sobie sprawę, że sztab szkoleniowy Meksyku i Guillermo Ochoa mocno analizowali jego rzuty karne. Jestem przekonany, że w trudnym momencie Robert świetnie zareaguje. W przeszłości podobne sytuacje miały na niego pozytywny wpływ - kończy Nawałka.

Kolejne spotkanie na mundialu Polska rozegra już w sobotę, kiedy to zmierzy się z Arabią Saudyjską (14:00 naszego czasu).

Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty 

Zobacz także: 
Grzegorz Lato wypowiedział się o "Lewym" 
Niemcy zakpili z FIFA i Kataru 

ZOBACZ WIDEO: Dwie poważne kontuzje. Rywale Polaków osłabieni

Komentarze (43)
avatar
Wokulski
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Śmieszą mnie te mecze, to rozdzieranie szat o gola. To tylko rozrywka, nic istotnego - czy wygramy, czy przegramy - piłkarze i tak wyjdą na swoje, a naiwni kibice będą się nakręcać. Na Ukrainie Czytaj całość
avatar
Tom Cloot
23.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nikt nie wini Lewandowskiego tylko tego pseudo trenerka, który od razu założył że zespół będzie grał brzydko i bronił się.Jako kibic widzę że taka taktyka nie działa. 
avatar
SFK 1952
23.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trzeba zapi...aby był wynik . Czy naprawdę w tym kraju nie ma zawodników aby grali na poziomie przynajmniej Grosika . Całe szczęście ,że nie było Bednarka bo by stał jak piłka jest w siatce . 
avatar
badacz
23.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@J.Malinowski: Fascynujące, ale czemu tylko 3x? Wklejaj jak najwięcej, darwiniści będą zachwyceni znalezieniem na forum SF brakującego ogniwa w teorii ewolucji. 
avatar
Jan Malinowski
23.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Tu nawet nie chodzi o jego zmarnowany rzut karny. On zachowywał się na boisku jak rozkapryszona panienka. W ogóle nie biegał i nie wychodził na taką pozycję aby koledzy mogli mu podać piłkę. In Czytaj całość