Nawałka grzmi w sprawie "Lewego". "To nie na miejscu"
Były selekcjoner Adam Nawałka zabrał głos po meczu z Meksykiem (0:0). - Nie można zrzucać całej winy na Lewandowskiego. Mamy potencjał, by grać odważnie - mówi trener.
Były selekcjoner Adam Nawałka nie zgadza się z opiniami, że jedyną opcją na mundialu dla reprezentacji Polski jest skomasowana defensywa. - Chodzi nie tylko o Lewandowskiego, a o to, by funkcjonowała odpowiednio cała drużyna. Mam na myśli zaangażowanie, determinację i odwagę. Wiemy, jaką wartość ma wysoki pressing w pewnych fazach meczu. Mamy potencjał, by grać odważnie - analizuje trener.
- Pretensje do Roberta o to, że nie wygraliśmy, są nie na miejscu. Nie można teraz zrzucać na niego całej winy. Wszyscy wiemy, jaką Robert wykonuje pracę w reprezentacji i jaką stanowi wartość dla kadry. To jest kluczowe, nie zapominajmy o tym. Lewandowski zawsze fantastycznie zachowywał się przy rzutach karnych, lecz każdy jest człowiekiem. W sporcie to się zdarza, zwłaszcza na takim poziomie - dodaje Nawałka.
Ale były selekcjoner zgadza się z opinią, że "Lewy" uderzył karnego jak nie on. Zwykle tuż przed samym strzałem "zwalnia" i patrzy na ruch bramkarza. Tym razem po prostu wybrał róg. Czy lider reprezentacji nie wytrzymał presji?
- Presja towarzyszy w takim momencie każdemu. Każdy piłkarz ma swoją technikę. Robert przyjął określone rozwiązanie, chciał pewnie strzelić trochę inaczej niż zwykle, bo zdawał sobie sprawę, że sztab szkoleniowy Meksyku i Guillermo Ochoa mocno analizowali jego rzuty karne. Jestem przekonany, że w trudnym momencie Robert świetnie zareaguje. W przeszłości podobne sytuacje miały na niego pozytywny wpływ - kończy Nawałka.
Kolejne spotkanie na mundialu Polska rozegra już w sobotę, kiedy to zmierzy się z Arabią Saudyjską (14:00 naszego czasu).
Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
Zobacz także:
Grzegorz Lato wypowiedział się o "Lewym"
Niemcy zakpili z FIFA i Kataru
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)