Wielki mecz Iranu. Szaleństwo w ostatnich minutach!

PAP/EPA / Rungroj Yongrit / Na zdjęciu: Saeid Ezatolahi
PAP/EPA / Rungroj Yongrit / Na zdjęciu: Saeid Ezatolahi

Mecz Walii z Iranem otworzył drugą serię gier mistrzostw świata w Katarze. Iran zagrał fenomenalnie, zdominował Walijczyków i odniósł upragnione zwycięstwo 2:0 mimo rozpaczliwej obrony rywala. Oba gole padły w doliczonym czasie gry.

Iran przed paroma dniami przegrał z Anglią aż 2:6 i już na samym starcie turnieju postawił się w bardzo trudnej sytuacji. Walijczycy mieli fatalną pierwszą połowę z USA, jednak po znacznie lepszej drugiej udało im się urwać jeden punkt.

Teraz - o dziwo - też mieliśmy dużą dysproporcję miedzy drużynami, choć początkowo byliśmy świadkami wyrównanego spotkania, w którym nie brakowało sytuacji z obu stron. Z drugiej jednak strony, nie należały one do klarownych. W 15. minucie po fatalnym podaniu w poprzek boiska piłkę przechwycili Irańczycy, zagrali jedną z najładniejszych akcji na turnieju, Ali Gholizadeh strzelił gola, ale w momencie podania był na wyraźnym spalonym. VAR tego nie przeoczył. Nieco wcześniej kapitalną okazję po dośrodkowaniu z prawej strony miał natomiast Kieffer Moore, lecz z bliska uderzył prosto w irańskiego bramkarza.

Nie był to najlepszy mecz tych mistrzostw, natomiast bardzo dużo brakowało do najgorszego. Iran był zdecydowanie lepszy. Stwarzał sytuacje, dominował. Długo brakowało jednak kropki nad "i". Na początku drugiej połowy dwukrotnie w ciągu kilku sekund obili słupek walijskiej bramki. Najpierw centymetrów do szczęścia zabrakło po strzale Sardara Azmouna, a dosłownie po chwili pięknie zza pola karnego uderzył Gholizadeh, jednak mógł tylko paść na kolana i skryć twarz w dłoniach.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci komentują zachowanie Michniewicza. "Cieszy mnie ta dyskusja"

Z minuty na minutę Iran robił się coraz groźniejszy. Pojawił się nawet element finezji, zagrania piętą, szybkie wymiany podań na jeden kontakt. Walijczycy byli kompletnie zagubieni i nie mogli sobie z tym poradzić. Gareth Bale? Podobno był na boisku, natomiast nie pomagał ani w ofensywie, ani tym bardziej w defensywie. Sytuację ratować musiał m.in. Wayne Hennessey, który popisał się kapitalną interwencją po płaskim strzale Saeida Ezatolahiego z dystansu.

W końcówce Walia musiała sobie radzić w osłabieniu. Tak jak wcześniej błysnął Hennessey, tak w 84. minucie brutalnie faulował poza polem karnym wychodzącego na czystą pozycję Mehdiego Taremiego. Sędzia Mario Escobar z Gwatemali początkowo ukarał go żółtą kartką, ale po obejrzeniu powtórek wyrzucił walijskiego bramkarza z boiska. Była to pierwsza czerwona kartka podczas turnieju w Katarze. Był też... pierwszy gol zza pola karnego. Irańskich kibiców w euforię wprawił w ósmej minucie doliczonego czasu gry Roozbeh Cheshmi, a w ostatniej akcji rywali dobił Ramin Rezaeian.

Taki wynik oznacza jedno - Iran w ostatniej kolejce zagra o wyjście z grupy w starciu z USA.

Walia - Iran 0:2 (0:0)
0:1 Roozbeh Cheshmi 90+8'
0:2 Ramin Rezaeian 90+11'

Składy:

Walia: Wayne Hennessey - Chris Mepham, Joe Rodon, Ben Davies - Connor Roberts (57' Brennan Johnson), Aaron Ramsey (87' Danny Ward), Ethan Ampadu (77' Joe Allen), Harry Wilson (58' Daniel James), Neco Williams - Gareth Bale, Kieffer Moore.

Iran: Seyed Hossein Hosseini - Ramin Rezaeian, Morteza Pouraliganji, Majid Hosseini, Milad Mohammadi - Ali Gholizadeh (77' Alireza Jahanbakhsh), Ahmad Nourollahi (78' Roozbeh Cheshmi), Saeid Ezatolahi (82' Ali Karimi), Ehsan Haji Safi (77' Mehdi Torabi) - Sardar Azmoun (68' Karim Ansarifard), Mehdi Taremi.

Żółte kartki: Rodon (Walia) oraz Rezaeian, Jahanbakhsh (Iran).
Czerwona kartka: 86' Hennessey (Walia, za brutalny faul)

Sędzia: Mario Escobar (Gwatemala).

CZYTAJ TAKŻE:
Hazard zapytany o gest Niemców. Nie gryzł się w język
Znów głośno o Szpakowskim. Kibice nie mogli tego przemilczeć

Komentarze (17)
avatar
MuadDib
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od polakow zawsze emanowal optymizm, dlatego niemcy w 45tym zrobili sobie u nas igrzyska smkerci:D 
avatar
CKdezer
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Podobno pod oknami hotelu walijczyków całą noc trąbiły samochody i chłopaki nie wyspali się. 
avatar
JanKowal
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Naszej ekipie pod wodzą Michniewicza granie antyfutbolu nie pomoże w starciu z Arabią Saudyjską. Będzie "najbardziej ofensywny skład" (tak określił Michniewicz skład na Meksyk) ale wyjdzie "obr Czytaj całość
avatar
Arsent
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja, jakoś, tu niespodzianki, sensacji nie widzę. 
avatar
młody
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niedługo trzeba będzie na San Marino cały rok przygotowań! Czytaj całość