[b]
Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
[/b]
To było wielkie zwycięstwo naszej kadry i Czesława Michniewicza. Reprezentanci pokazali, że wyciągnęli wnioski z pierwszego spotkania przeciwko Meksykowi. Dobrze bronili, a gdy nadarzała się okazja, wychodzili z szybkimi i groźnymi atakami. Znów zagraliśmy dokładnie tak, jak chciał tego selekcjoner. Piłkarze świetnie zrealizowali założenia trenera. Za to należą się drużynie ogromne brawa.
W dwóch meczach nie straciliśmy ani jednego gola. Saudyjczycy zasłużyli na bramkę, ale między naszymi słupkami genialne spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny. W ofensywie było zaś o niebo lepiej niż w meczu otwarcia. Po golu Piotra Zielińskiego z końcówki pierwszej połowy cofnęliśmy się, ale nie myśleliśmy bynajmniej wyłącznie o defensywie.
Polacy pokazali, jak groźni potrafią być dla rywala.
Arabski kocioł
Biało-Czerwoni mieli w sobotę podwójnie trudne zadanie. Mała grupka polskich kibiców tonęła w zieleni. Saudyjscy fani zajmowali prawie cały stadion i od pierwszej minuty bardzo głośno wspierali zawodników Renarda. Podopieczni Michniewicza na pewno czuli, że grają na wyjeździe, a ich rywale - niekoniecznie.
ZOBACZ WIDEO: "Urzekł kibiców". Pochwały dla Dariusza Szpakowskiego
Wszyscy domagali się od selekcjonera bardziej ofensywnego ustawienia, a on spełnił te oczekiwania. W sobotę drużyna zaczęła dwoma napastnikami - Lewandowskim i Milkiem. Trener "poświęcił" Szymańskiego, wzmacniając środek pola Bielikiem. Tyle że zostaliśmy zepchnięci przez mobilnych Saudyjczyków do defensywy. Martwiło, że w początkowej fazie arabski zespół pokazywał wyższą kulturę gry.
W 12. minucie Saud Abdulhamid przedarł się prawym skrzydłem i wycofał w pole karne do Mohameda Kanno, a ten huknął pod poprzeczkę, ale Wojciech Szczęsny był na posterunku. W odpowiedzi głową po wrzutce z rzutu rożnego uderzał Krystian Bielik. Saudyjczyków uratował Saleh Al Shehri, który wybił piłkę, będąc tuż przed bramkarzem. Znów mieliśmy jednak ogromne problemy, by stworzyć sobie okazję z gry.
Aż do 39. minuty.
Fenomenalny Szczęsny
Podopieczni Czesława Michniewicza przeprowadzili bardzo ładną akcję prawą stroną. Matty Cash znalazł w polu karnym Lewandowskiego. Nasz kapitan uprzedził bramkarza, ale "wyrzucił się" przyjęciem pod linię końcową. Na szczęście przytomnie odegrał do nadbiegającego Piotra Zielińskiego, który zmieścił piłkę pod poprzeczką.
W ten niezwykle gorący dzień w Dosze temperatura od rana dawała się wszystkim we znaki, zaś pod koniec pierwszej połowy na Education City Stadium osiągnęła na murawie temperaturę wrzenia. W 45. minucie Krystian Bielik zupełnie niepotrzebnie kopnął Al Shehriego, a sędzia zobaczył powtórkę i wskazał na wapno.
Arabscy kibice cieszyli się jednak przedwcześnie. Wojciech Szczęsny fenomenalnymi interwencjami najpierw zatrzymał Al Dawsariego, a potem Al Burayka. Saudyjczycy przecierali oczy ze zdumienia, "Szczena" pokazał światową klasę. Dzięki niemu schodziliśmy na przerwę z przewagą jednego gola.
[b]
[/b]Po zmianie stron Polacy robili to, w czym czują się komfortowo - bronili i wypatrywali okazji do szybkiej kontry. Saudyjczycy podkręcili tempo, ale z tak dysponowanym Szczęsnym nie byli nam straszni. W 54. minucie w tłoku podbramkowym golkiper Juventusu świetnie obronił strzał Al Dawsariego. Chwilę później w dobrej sytuacji pomylił się Feras Albrikan.
Zrobiło się naprawdę groźnie, więc przypomnieliśmy rywalom, że muszą też pamiętać o defensywie. Przemysław Frankowski świetnie dorzucił z lewego skrzydła, a Milik uderzył głową. Arabię uratowała poprzeczka. Chwilę później "Lewy" po wrzutce z prawego skrzydła uprzedził bramkarza, lecz tym razem piłka odbiła się od słupka.
Kropka nad "i"
W 82. minucie "Lewy" postawił jednak kropkę nad "i". Napastnik wykorzystał prosty błąd w przyjęciu Al Malkiego, stanął sam na sam z bramkarzem i uderzył płasko obok niego do siatki, zdobywając swoją pierwszą bramkę na MŚ! Saudyjczycy nie byli już w stanie odpowiedzieć. Polska odniosła arcyważne zwycięstwo 2:0.
Nasza reprezentacja ma cztery punkty i po meczu Argentyny z Meksykiem (20:00) na pewno będzie na miejscu premiowanym awansem. Najprawdopodobniej na pierwszym, chyba że Meksyk pokona wysoko Albicelestes.
W środę Biało-Czerwoni zmierzą się z Argentyną. Do awansu został już tylko jeden krok. Brawo Polacy!
Polska - Arabia Saudyjska 2:0 (1:0)
1:0 - Piotr Zieliński 39'
2:0 - Robert Lewandowski 82'
Sędzia: Wilton Sampaio (Brazylia)
Żółte kartki: Arkadiusz Milik, Jakub Kiwior, Matty Cash - Al Amri, Al Malki
[b]Polska: [/b]Wojciech Szczęsny - Matty Cash, Jakub Kiwior, Kamil Glik, Bartosz Bereszyński - Krystian Bielik, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (Jakub Kamiński 63'), Przemysław Frankowski - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (Krzysztof Piątek 71') [b]
Arabia Saudyjska:
[/b]Mohammed Al Owais - Abdulelah Al Amri, Ali Al Bulayhi, Mohammed Al Burayk (Sultan Al Ghannam 65'), Saud Abdulhamid - Abdulelah Almalki (Abdulrahman Al Obud 85'), Sami Al Nanji (Nawal Al Abid 46'), Mohamed Kanno - Feras Albrikan, Salem Al Dawsari, Saleh Al Shehri (Nasser Al Dawsari 85')
Grafika: SofaScore.com.
Zobacz także:
Anglicy oburzeni działaniami FIFA
Australia postawiła Tunezję tuż nad przepaścią