Robert Lewandowski doczekał się pierwszego w karierze gola na mundialu. Kapitan reprezentacji Polski podwyższył na 2:0 w meczu z Arabią Saudyjską.
Celebrował strzelenie bramki w bardzo emocjonalny sposób. - Nie wiem, czy były to moje pierwsze łzy po golu. Teraz czuje radość, spełnienie. To takie podsumowanie mojej kariery - nie tylko zagrałem na mundialu, ale też strzeliłem gola - tłumaczył podczas konferencji prasowej.
- Widać było, jak mu to ciąży, że nie ma gola na mundialu - skomentował w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Lothar Matthaeus. - Mimo tylu bramek, sukcesów, nagród, tego mu brakowało - dodał.
ZOBACZ WIDEO: "Miał ciężkie dni". Wtedy Robert Lewandowski poczuł ulgę
150-krotny reprezentant Niemiec i uczestnik aż pięciu mundialów był jednak zaskoczony wypowiedzią Lewandowskiego.
- Jest to oczywiście wielkie przeżycie, ale nie do końca rozumiem Roberta i jego wypowiedzi. Bo moim zdaniem jednak spełnieniem marzeń jest osiągnięcie sukcesu z drużyną. Tu chodzi o piłkę nożną, jest to sport zespołowy i jednak więcej znaczy awans na przykład do ćwierćfinału, niż pokonanie raz lub dwa bramkarza - wyjaśnił były piłkarz.
Sukces zespołowy w przypadku reprezentacji Polski wciąż jest możliwy. Biało-Czerwoni są na dobrej drodze do wyjścia z grupy. Kolejny mecz rozegrają w środę, 30 listopada o godz. 20:00.
Czytaj także:
- Po jego błędzie Lewandowski strzelił gola. W szatni podszedł do niego minister
- To był brakujący element. Lewandowski uzupełnił swoją kolekcję