Holandia zrobiła swoje. Katar bez szans

PAP/EPA / Noushad Thekkayil  / Na zdjęciu: radość reprezentacji Holandii
PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: radość reprezentacji Holandii

Niespodzianki w grupie A nie było, bo być nie mogło. W ostatnim spotkaniu w mistrzostwach świata gospodarze turnieju Katar nie dali rady Holandii przegrywając 0:2. Oranje z 1. miejsca awansowali do fazy pucharowej.

Trochę w cieniu rywalizacji Senegalu  Ekwadorem odbywało się pożegnanie z mundialem jego gospodarza. W Katarze na pewno liczono na więcej, niż trzy spotkania. Wiadomo jednak, że z pustego to...

Holendrzy, jeden z faworytów do mistrzostwa świata, był w sytuacji niemal komfortowej. Nawet niewielkich rozmiarów porażka dawała drużynie Louisa van Gaala awans. W taki scenariusz nikt nie wierzył.

Potwierdziło się to na boisku. Katarczycy wprawdzie zaczęli dość obiecująco, Andries Noppert musiał być czujny między słupkami, ale na szczyt umiejętności nie musiał się wznosić.

ZOBACZ WIDEO: Duża zmiana w składzie Polaków? "Bardzo mi przykro"

Oranje wielkiego meczu nie grali, ale czuć było, że premierowy gol dla faworyta to kwestia czasu. Wersja oszczędnościowa przez wybrańców van Gaala aż kłuła w oczy, ale pewne było, że Holendrzy w końcu swoje muszą zrobić.

Kilka razy w polu karnym Meshaala Barshama zakotłowało się, ale faworytowi brakowało spokoju, a w kilku momentach precyzji. Okazje zmarnowali m.in. Daley Blind czy Davy Klaassen.

Obrona gospodarzy padła w 26. minucie. Wówczas środkiem pola w szesnastkę wszedł Cody Gakpo i precyzyjnym uderzeniem przy słupku zdobył swojego trzeciego gola podczas mundialu. Wartość tego zawodnika z każdym meczem rośnie.

Zdobyty gol dodał jeszcze więcej spokoju Oranje. Katar starał się coś zdziałać, ale oprócz ambicji do gry w piłkę przeciwko takiemu rywalowi jak Holandia trzeba mieć umiejętności. A tych Katarczycy po prostu nie mają. Do końca 1. połowy niewiele się wydarzyło.

Cztery minuty po zmianie stron mecz zamknął Frenkie de Jong. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę niefortunnie zagrał obrońca. Przejął ją Memphis Depay, ale strzał z kilku metrów odbił Barsham. Poprawka de Jonga znalazła się w bramce.

O kolejnych minutach tej bardzo nudnej potyczki można powiedzieć, że się odbyły. Katar starał się złapać kontakt, a może tylko uratować honor. Rywale myślami byli już przy fazie pucharowej i nie kwapili się do ataku. Miejscowi fani wpadali w ekstazę w momencie, kiedy ich ulubieńcy znajdowali się w okolicach pola karnego. Wejść w nie już im się nie udawało.

W 69. minucie piłka po raz trzeci znalazła się w bramce Kataru. Do siatki skierował ją rezerwowy Steven Berghuis, ale po analizie VAR sędzia gola anulował dopatrując się zagrania ręką. Pięć minut później strzał Denzela Dumfriesa po rykoszecie przeleciał tuż obok słupka.

W końcówce gospodarze kilka razy zagrozili rywalom. W jednej sytuacji w końcu pokazać umiejętności musiał Noppert. Holendrzy w doliczonym czasie, za sprawą Berghuisa, trafili w poprzeczkę, ale przyznać należy, że na kolana nie rzucili. Oranje ostatecznie dowieźli dwubramkowe prowadzenie i z 1. miejsca awansowali do dalszych gier.

Z kolei mieszkańcy Kataru mogą się już skupić na kibicowaniu innym reprezentacjom. Za gospodarzami nikt płakać nie będzie. Zespół poziomem wyraźnie odstawał od pozostałych drużyn.

Holandia - Katar 2:0 (1:0)
1:0 - Cody Gakpo 26'
2:0 - Frenkie de Jong 49'

Składy:

Holandia: Andries Noppert - Denzel Dumfries, Jurrien Timber, Virgil van Dijk, , Nathan Ake, Daley Blind -Frenkie de Jong (86' Kenneth Taylor), Marten de Roon (82' Teun Koopmeiners) - Davy Klaassen (66' Steven Berghuis) - Cody Gakpo (82' Wout Weghorst), Memphis Depay (66' Vincent Janssen).

Katar: Meshaal Barsham - Ismaeel Mohammad (85' Musab Kheder), Ro-Ro, Boualem Khoukhi, Abdelkarim Hassan, Homam Ahmed - Hassan Al-Haydos (64' Ali Assadalla), Assim Madibo (64' Karim Boudiaf), Abdulaziz Hatem (85' Ahmed Alaa) - Akram Afif, Almoez Ali (64' Mohammed Muntari).

Żółta kartka: Ake (Holandia).

Sędzia: Bakary Gassama (Gambia).

[multitable table=1552 timetable=14739]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Oficjalnie: szybki powrót Waldemara Fornalika na ławkę trenerską
Tak Michniewicz motywuje piłkarzy. Napisał im na tablicy jedno zdanie

Komentarze (0)