To była jedna z bardzo dużych niespodzianek niedzielnych meczów na mundialu w Katarze. Kostaryka pokonała Japonię 1:0, dzięki czemu wciąż ma szanse na sensacyjny awans do 1/8 finału. Kopciuszek z Ameryki Centralnej w ten sposób zyskał wielu nowych fanów.
Jednym z nich stał się Nico Cantor. To komentator radiowy, który z Kostaryką nie ma nic wspólnego. Urodził się w Stanach Zjednoczonych, jego rodzina pochodzi z Hondurasu, ale w niedzielę komentował spotkanie z udziałem kostarykańskiej reprezentacji.
W 81. minucie Keysher Fuller Spence strzelił gola na wagę zwycięstwa. Wtedy Cantor dosłownie oszalał. Najpierw długo krzyczał nazwisko strzelca, a to był dopiero początek. Potem dwukrotnie zafundował słuchaczom, niekończące się: "gooooooooooooolll".
Komentator dał się ponieść emocjom i pewnie będzie trzymać kciuki za Kostarykę w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Ten uczestnik mundialu będzie walczyć o awans do 1/8 finału w meczu z Niemcami (1.12).
Dejé la vida en gol. Y cómo no? Un tiro al arco y valió oro. El gol de Keysher Fuller para Costa Rica @fedefutbolcrc
— Nico Cantor (@Nicocantor1) November 27, 2022
Así lo vivimos en @fdpradio
Miren la reacción de @stevesampsonusa al lado mío PURAAA VIDAAAA MAE pic.twitter.com/mxWYB5nNoC
Pierwszy celny strzał i bramka. Sensacyjne trafienie Kostaryki (WIDEO) >>
Piękno futbolu na mundialu. Zwroty akcji i pięć goli w meczu Korei Płd. z Ghaną >>
ZOBACZ WIDEO: Konflikt Lewandowskiego z Messim? "Widać, że on się rozgrywa"