Gdyby tak Szpakowski potrafił... Zobacz, co zrobił ten komentator (WIDEO)

Twitter / Na zdjęciu: komentator Nico Cantor
Twitter / Na zdjęciu: komentator Nico Cantor

Najpierw długo wykrzykiwał nazwisko strzelca gola, a potem kontynuował swoje show. Ten komentator nagle stał się jednym z bohaterów MŚ 2022 w Katarze.

To była jedna z bardzo dużych niespodzianek niedzielnych meczów na mundialu w Katarze. Kostaryka pokonała Japonię 1:0, dzięki czemu wciąż ma szanse na sensacyjny awans do 1/8 finału. Kopciuszek z Ameryki Centralnej w ten sposób zyskał wielu nowych fanów.

Jednym z nich stał się Nico Cantor. To komentator radiowy, który z Kostaryką nie ma nic wspólnego. Urodził się w Stanach Zjednoczonych, jego rodzina pochodzi z Hondurasu, ale w niedzielę komentował spotkanie z udziałem kostarykańskiej reprezentacji.

W 81. minucie Keysher Fuller Spence strzelił gola na wagę zwycięstwa. Wtedy Cantor dosłownie oszalał. Najpierw długo krzyczał nazwisko strzelca, a to był dopiero początek. Potem dwukrotnie zafundował słuchaczom, niekończące się: "gooooooooooooolll".

Komentator dał się ponieść emocjom i pewnie będzie trzymać kciuki za Kostarykę w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Ten uczestnik mundialu będzie walczyć o awans do 1/8 finału w meczu z Niemcami (1.12).

Pierwszy celny strzał i bramka. Sensacyjne trafienie Kostaryki (WIDEO) >>
Piękno futbolu na mundialu. Zwroty akcji i pięć goli w meczu Korei Płd. z Ghaną >>

ZOBACZ WIDEO: Konflikt Lewandowskiego z Messim? "Widać, że on się rozgrywa"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty