Dwa mecze, cztery punkty, zero straconych bramek - to dorobek reprezentacji Polski na piłkarskich mistrzostwach świata. Aktualnie daje to pozycję lidera grupy, ale awans do fazy pucharowej wciąż nie jest pewny. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, w której Polska zagra z Argentyną, a Meksyk z Arabią Saudyjską.
Zero straconych bramek to duża zasługa Wojciecha Szczęsnego. Szczególnie w spotkaniu z Arabią popisał się kilkoma fantastycznymi interwencjami, w tym oczywiście obronił rzut karny wykonywany przez rywali. A później także dobitkę.
"La Repubblica" zapytała Szczęsnego o jego sekret przy obronie rzutów karnych. Przyznał, że duża w tym zasługa pracy, jaką wykonuje w Juventusie z trenerem bramkarzy.
ZOBACZ WIDEO: Wymowna reakcja Lewandowskiego. "Puścił stres"
- Wraz z Claudio Filippim znaleźliśmy sposób na analizę wykonawców rzutów karnych i od czasu do czasu to pomaga. Statystyki z ostatnich dwóch lat są pozytywne, więc powiedziałbym, że metoda działa - zdradził.
Pytany z kolei o to, czy w środę obroni rzut karny wykonywany przez Leo Messiego, jeśli taki się przydarzy, przyznał, że będzie na to gotowy. - Teraz cię studiuję i nie mogę się doczekać meczu z Argentyną - zwrócił się do niego.
Pierwszy gwizdek w starciu Polska - Argentyna nastąpi w środę o godzinie 20:00.
Czytaj także:
- Lewandowski dostał pytanie o Messiego. "To nie ma kompletnie znaczenia"
- Brazylijskie media celebrują awans i nie oszczędzają trenera. Jego decyzje podważone