Rozbudzone nadzieje Arabii Saudyjskiej kontra przygaszona, ale wciąż żywa wiara Meksyku. Oba zespoły chciały przesunąć się na miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej mistrzostw świata 2022, mając świadomość, że w równolegle rozgrywanym meczu Polski z Argentyną minimum jedna drużyna musi stracić punkty. Bliżej celu była przed spotkaniem Arabia Saudyjska, która w dwóch kolejkach zdobyła trzy punkty. Meksyk miał punkt i ani jednego strzelonego gola na koncie.
Jedni i drudzy musieli zaryzykować i postarać się o zwycięstwo. Meksyk rozpoczął mecz tak energicznie, że trudno było go poznać po obejrzeniu wcześniejszych występów. Nie minęło dużo czasu i były dwa uderzenia w kierunku bramki Arabii. Szczególnie szansa na trafienie do siatki w trzeciej minucie była rewelacyjna. Mohammed Al-Owais brawurowo wyszedł kilkanaście metrów przed bramkę i zwyciężył w sytuacji sam na sam z Alexisem Vegą.
Mohammed Al-Owais bronił ponownie w 25. minucie. Poradził sobie ze strzałem Orbelina Pinedy i powstrzymał piłkę zmierzającą w narożnik bramki. Meksykanie mieli czego żałować, ponieważ ich przewaga w posiadaniu piłki i w liczbie strzałów nie przełożyła się na prowadzenie w pierwszej połowie.
ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego
Meksyk rozpoczął drugą połowę podobnie jak pierwszą, ale tym razem skutecznie. W 47. minucie Henry Martin przedarł się przez obrońców przeciwnika i wpakował piłkę z bliska do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Kluczowy okazał się stały fragment gry i po nim Meksyk zdobył wyczekiwanego pierwszego gola w katarskim mundialu.
Już w 52. minucie padła druga bramka dla Meksyku. Luis Chavez zabrał się za wykonanie rzutu wolnego - znaczna odległość nie powstrzymała go przed oddaniem uderzenia. Zrobił to rewelacyjnie. Piłka przeleciała ponad murem i ponad Mohammedem Al-Owaisem w pobliże okienka bramki. Zaskakująco odrodzony Meksyk prowadził 2:0.
Prawie wszystko zaczęło układać się po myśli piłkarzy z Meksyku. Ich gole zbiegały się w czasie z trafieniami Argentyny w meczu z Polską. Wyprzedzili w tabeli Arabię Saudyjską i byli o krok za Biało-Czerwonymi. W 72. minucie Luis Chavez mógł dokonać przewrotu w tabeli, ale jego kolejne uderzenie z rzutu wolnego zostało obronione przez Mohammeda Al-Owaisa.
Nie była to ostatnia szansa Meksyku na poprawienie wyniku przed zakończeniem podstawowego czasu. W zasadzie piłka toczyła się tylko po połowie Arabii Saudyjskiej. El Tri nie wykorzystali jednak ani rzutu wolnego tuż zza pola karnego, ani nie przymierzyli na zakończenie szybkiego ataku, a kiedy już umieścili piłkę w siatce, gola nie uznano z powodu spalonego.
Był jeszcze doliczony czas, a w nim padł gol, ale nie dla Meksyku, a dla Arabii Saudyjskiej. Salem Al-Dawsari zaskoczył kompletnie odkrytych przeciwników na zakończenie szybkiego ataku i po podaniu Hattana Bahebriego, oddał uderzenie na 1:2. Odebrał nim nadzieję na awans Meksykanom i otarł łzy rodakom na pożegnanie z mundialem.
Arabia Saudyjska - Meksyk 1:2 (0:0)
0:1 - Henry Martin 47'
0:2 - Luis Chavez 52'
1:2 - Salem Al-Dawsari 90'
Składy:
Arabia: Mohammed Al-Owais - Hassan Al-Tambakti, Ali Al-Bulaihi (37' Riyadh Sharahili), Abdulelah Al-Amri - Saud Abdulhamid, Ali Al-Hassan (46' Abdullah Madu), Mohammed Kanno, Sultan Al-Ghanam (88' Hattan Bahebri) - Firas Al-Buraikan, Saleh Al-Shehri (62' Abdulrahman Al-Aboud), Salem Al-Dawsari
Meksyk: Guillermo Ochoa - Jorge Sanchez (86' Kevin Alvarez), Cesar Montes, Hector Moreno, Jesus Gallardo - Orbelin Pineda (77' Carlos Rodriguez), Edson Alvarez (86' Rogelio Funes Mori), Luis Chavez - Hirving Lozano, Henry Martin (77' Raul Jimenez), Alexis Vega (46' Uriel Antuna)
Żółte kartki: Al-Shehri, Al-Hassan, Al-Tambakti, Madu, Al-Amri, Bahebri (Arabia) oraz Alvarez (Meksyk)
Sędzia: Michael Oliver (Anglia)
Tabela grupy C:
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Argentyna | 3 | 2 | 0 | 1 | 5:2 | 6 |
2 | Polska | 3 | 1 | 1 | 1 | 2:2 | 4 |
3 | Meksyk | 3 | 1 | 1 | 1 | 2:3 | 4 |
4 | Arabia Saudyjska | 3 | 1 | 0 | 2 | 3:5 | 3 |
Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu