Szczęsny zdradził, co powiedział Messiemu. "Pewnie zostanę zawieszony"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i kilku Argentyńczyków na czele z Leo Messim
PAP/EPA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i kilku Argentyńczyków na czele z Leo Messim

W 39. minucie spotkania Polski z Argentyną na mundialu Wojciech Szczęsny stanął oko w oko z Lionelem Messim. Gracz rywali nie wykorzystał rzutu karnego, a polski bramkarz wyjawił, co powiedział gwieździe futbolu przed wykonaniem "jedenastki".

Wojciech Szczęsny jest bezapelacyjnym liderem reprezentacji Polski na mistrzostwach świata 2022. To głównie dzięki jego fenomenalnej postawie między słupkami zespół był w stanie awansować do 1/8 finału turnieju. Szczęsny podczas mundialu w Katarze obronił już dwa rzuty karne. Jeden z nich wykonywał Lionel Messi. Co ciekawe, polski golkiper odbył interesującą rozmowę z Argentyńczykiem jeszcze przed "jedenastką".

- Powiedziałem mu, że stawiam 100 euro, że arbiter nie podyktuje rzutu karnego. Tak więc przegrałem zakład z Messim. To chyba nie jest dozwolone na mistrzostwach świata. Pewnie zostanę zawieszony. Ale mnie to nie obchodzi. Poza tym, nie zapłacę mu. Jego to też nie obchodzi. Dajcie spokój, 100 euro? - powiedział Szczęsny w rozmowie z norweską TV 2.

Polski bramkarz był przekonany, że rzutu karnego w ogóle nie powinno być. Nie ma wątpliwości, że to była kontrowersyjna "jedenastka". Ostatecznie sędzia wskazał "na wapno" po analizie VAR.

ZOBACZ WIDEO: Spięcie Messiego z Lewandowskim w końcówce. "Słabe zachowanie"

Szczęsny faulował Messiego, ale szybko naprawił swój błąd. 32-latek został trzecim bramkarzem w historii, który obronił dwa rzuty karne w trakcie jednego turnieju mistrzostw świata.

Jako pierwszy dokonał tego Jan Tomaszewski w 1974 roku, a na mundialu 2002 dołączył do niego Brad Friedel.

Teraz przed reprezentacją Polski spotkanie z Francją w 1/8 finału. Można się spodziewać, że Szczęsny znów będzie miał mnóstwo pracy. Początek meczu w niedzielę, o godz. 16:00.

Czytaj także:
"Delikatnie mówiąc". Emocjonalna reakcja Andrzeja Dudy na karnego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty