Reprezentacja Argentyny nie dała w środę Polsce szans (2:0) i to ona wyszła z pierwszego miejsca w grupie C. Mimo porażki Biało-Czerwoni awansowali, ale ich rywalem w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze będzie Francja.
Nic więc dziwnego, że już dzień później podczas konferencji prasowej Trójkolorowych rozległy się pytania dziennikarzy dotyczące zespołu Czesława Michniewicza.
- Pozycja faworyta nie daje nam żadnego gola przewagi. Śledziliśmy ich mecz z Argentyną w środę wieczorem. Często graliśmy przeciwko takim zespołom ze zwartym blokiem defensywnym. Ich wielką siłą jest kontratak - powiedział obecny na sali Kingsley Coman.
ZOBACZ WIDEO: Przepis na sukces Szczęsnego. Nasz dziennikarz ujawnia
Nie zabrakło też tematu największej gwiazdy naszej kadry czyli Roberta Lewandowskiego, a przecież Coman to jego kolega za czasów gry w Bayernie Monachium. - To bardzo dobry zawodnik w polu karnym z niezwykłym wykończeniem - ocenił.
Wygląda na to, że drużyna Didiera Deschampsa będzie chciała zupełnie odciąć od podań kapitana Biało-Czerwonych. - Świetnie porusza się po boisku i doskonale wykańcza akcje. Więc najlepiej, gdy nie jest przy piłce - stwierdził Coman, śmiejąc się.
Francja pragnie powtórzenia sukcesu sprzed czterech lat, kiedy to sięgnęła po mistrzostwo świata w Rosji. Czy podopieczni zrealizują swój plan i awansują do ćwierćfinału mundialu po meczu z reprezentacją Polski? Mecz obu ekip odbędzie się w niedzielę, a pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 16:00.
Zobacz też:
Pięć pudeł Lukaku w meczu z Chorwacją. Belgia jedzie do domu
Media: decyzja ws. Michniewicza już zapadła. Wiadomo, co z jego kontraktem